Kicker poświęcił Błaszczykowskiemu i Wiśle duży artykuł

W poniedziałkowym wydaniu niemieckiego magazynu "Kicker" znalazł się artykuł poświęcony historii Jakuba Błaszczykowskiego i Wisły Kraków zatytułowany: "Kuba und Chaos in Krakau" [Kuba i chaos w Krakowie].
Zobacz wideo

- W maju 2007 roku Błaszczykowski zagrał ostatni mecz w barwach Wisły przed odejściem do Borussii Dortmund. Gdy schodził wówczas z boiska, na podkoszulku miał napis: "Jeszcze tu wrócę" - czytamy w "Kickerze". Niemieccy dziennikarzy opisali historię Błaszczykowskiego w Wiśle, a także zamieszanie z nowymi właścicielami. "Kicker" przypomina, że po nieudany przejęciu klubu przez Vannę Ly "Białej Gwieździe" pomagał w sprawach prawnych Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa, a klub wychodzi na prostą dzięki pożyczce finansowej od Błaszczykowskiego.  Piłkarz oraz duet Jarosław Królewski i Tomasz Jażdżyński wpłacili po 1,33 miliona złotych (łącznie niemal 4 mln złotych). 

W minioną sobotę Błaszczykowski spełnił obietnicę. Reprezentant Polski po 12 latach przerwy wystąpił w barwach "Białej Gwiazdy" w sparingu z Garbarnią Kraków (2:3) i był kapitanem zespołu.

Skrzydłowy zaczynał karierę w Rakowie Częstochowa. W styczniu 2005 roku trafił do Wisły Kraków. Przeskok z IV ligi do ekstraklasy nie okazał się za duży. Błaszczykowski od razu został podstawowym zawodnikiem "Białej Gwiazdy". Jego dobra postawa w polskiej lidze przyciągnęła zagranicznych skautów. W 2007 roku podpisał on kontrakt z Borussią Dortmund, której przez wiele lat był podstawowym zawodnikiem. Zdobył z nią dwa tytuły mistrza Niemiec i awansował do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku. Dopiero w 2015 roku nowy trener BVB, Thomas Tuechel, nie widział dla niego miejsca, wtedy Błaszczykowski przeniósł się do włoskiej Fiorentiny. Tam jednak nie zabłysnął i po roku wrócił do Niemiec, gdzie podpisał kontrakt z VfL Wolfsburg. W styczniu grudniu rozwiązał kontrakt z klubem i zameldował się w Krakowie.

Zamieszanie wokół Wisły Kraków

W grudniu Wisła Kraków czekała na 12,2 mln od nowych inwestorów. Inwestorzy jednak też na coś czekali. Według naszych informacji działacze "Białej Gwiazdy" nie wypełnili kliku punktów umowy z Alelegą i NCP, co mogło utrudnić transakcję i do dziś odbija się czkawką. Szczególnie w kwestii unieważnienia dokumentu, który zdaniem Wisły "nie wywarł skutków prawnych".

Więcej o:
Copyright © Agora SA