W maju 2007 roku Błaszczykowski zagrał ostatni mecz w barwach Wisły przed odejściem do Borussii Dortmund. Gdy schodził wówczas z boiska, na podkoszulku miał napis: "Jeszcze tu wrócę". W sobotę spełnił obietnicę i znów wystąpił w zespole "Białej Gwiazdy".
Kilka dni temu Błaszczykowski razem z Tomaszem Jażdżyńskim i Jarosławem Królewskim udzielili Wiśle pożyczki - każdy z nich po 1,33 mln zł. Piłkarz opuścił Wolfsburg i wrócił na stałe do krakowskiego klubu.
Pierwszy zimowy sparing z Wisłą Sandomierz (3:2) Błaszczykowski opuścił z powodu kontuzji pleców. W sobotnim meczu z Garbarnią Kraków mógł już jednak zagrać. Spotkanie rozegrane zostało w bazie treningowej w Myślenicach, która przeżyła prawdziwy najazd kibiców z Krakowa. Każdy z nich chciał na własne oczy zobaczyć powrót reprezentanta Polski na boisko w barwach "Białej Gwiazdy".
Kapitanem Wisły w meczu z Garbarnią miał być pierwotnie Marcin Wasilewski, ale przed rozpoczęciem spotkania przekazał opaskę Błaszczykowskiemu. Tym samym 33-letni pomocnik pierwszy raz w życiu miał okazję występować jako kapitan "Białej Gwiazdy". Były zawodnik Wolfsburga i Fiorentiny zagrał w sparingu 45 minut.