Sytuacja Wisły Kraków jest w tej chwili bardzo zagmatwana. Nie wiadomo nawet do końca, kto tak naprawdę jest właścicielem klubu. TS Wisła upiera się, że to do niej wrócił klub, bo porozumienie z nowymi inwestorami nie weszło w życie. Przeciwnego zdania jest jednak Mats Hartling, jeden z inwestorów, który stwierdził, że "nie chce wojny, ale umowa wciąż obowiązuje".
Pewne jest tylko to, że spore problemy będzie miał Vanna Ly. Kambodżańczyk miał zostać głównym inwestorem i przejąć 60 procent akcji klubu, jednak nie przelał wymaganych 12,2 mln złotych do 28 grudnia. Kontakt z nim się urwał, a jego żona przekonuje, że doznał zawału serca na pokładzie samolotu. Jednak jak się okazuje, Vanna Ly oszukał nie tylko Wisłę Kraków. W przeszłości chwalił się swoimi inwestycjami w Manchester City, Fenerbahce czy Genoi. Ale Boniek ujawnił, co o nim myślą we włoskim mieście - "takiego oszusta jeszcze nie widzieli" - i powiedział, że przed tym samym ostrzegał byłą prezes Wisły Kraków Marzenę Sarapatę i prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Według włoskich mediów Vanna Ly miał zainwestować w port w Genui i przejąć klub od Enrico Preziosiego, ale nagle zniknął.