Wisła Kraków. Zbigniew Boniek o zawieszeniu licencji Wisły Kraków: Chcemy, by ci ludzie spoważnieli, bo kompromitują Wisłę

- Ja wierzę, że to się jeszcze dobrze skończy, ale Komisja Licencyjna musiała Wiśle wreszcie powiedzieć: spoważniejcie i siadajcie do rozmów z nami. Przecież Wisła ma mniejszą dziurę w budżecie niż Legia. Ale za Legią stoi poważny właściciel. A za Wisłą niepoważny - mówi Sport.pl prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Zobacz wideo

W czwartek Komisja Licencyjna PZPN zawiesiła licencję Wisły Kraków. Zrobiła to po tym, jak dyrektor Departamentu Rozgrywek PZPN Łukasz Wachowski skierował do KL wniosek o wszczęcie postępowania w związku z naruszeniami podręcznika licencyjnego.

"Nawet nie wiemy, kto rządzi w Wiśle"

- Dlaczego działamy teraz? Bo Komisja Licencyjna uznała, że teraz ma prawo wkroczyć do akcji i zażądać od Wisły wyjaśnień. My działamy w ramach regulaminów, udzielamy licencji w imieniu UEFA i nie możemy czegoś robić tylko dlatego, że ktoś coś napisał na Twitterze. Przez długi czas, mimo informacji że Wisła ma dziurę w budżecie, zaległości wobec piłkarzy, nie mieliśmy podstaw do działania. Bo same problemy z pieniędzmi to jeszcze za mało. Wisła ma przecież mniejszą dziurę do zasypania niż Legia. Tyle, że Legia ma poważnego właściciela, który się tą dziurą zajmie. A Wisła? Wszyscy się już pogubili w jej sytuacji do tego stopnia, że nawet nie wiemy, kto tam rządzi – tłumaczy prezes PZPN Zbigniew Boniek.

"Nie chcemy Wiśle zaszkodzić. Chcemy jej pomóc"

- Od dłuższego czasu Wisła nas po prostu zbywała. Klub przechodził teraz z rąk do rąk, a my nie dostaliśmy od Wisły żadnej dokumentacji, choć o to poprosiliśmy, bo licencję trzeba przepisać na nowego właściciela. Ale oni nam nawet nie odpowiedzieli. To już jest kompletne lekceważenie instytucji nadzorujących ligę. Komisja uznała, że tego tak zostawić nie można. Zbyt wiele było niepokojących wątków do sprawdzenia – mówi Boniek.

- Czy to prawda, że kupujący przejęli klub za złotówkę i obietnicę udzielenia pożyczki?  Czy to prawda, że nie byli w stanie wpłacić nawet tej złotówki? Czy brak wpłaty oznacza automatycznie anulowanie umowy? Czy to prawda, że kwestie sporne na mocy umowy ma rozstrzygać sąd w Sztokholmie? I tak dalej. Ale my nie chcemy Wiśle zaszkodzić. Chcemy jej pomóc. Niech wyjaśni wszystkie sprawy i odzyska prawo do licencji - zaznacza.

"To jest kompromitacja ludzi, którzy rządzili Wisłą, a nie nasza wspólna"

- Dotychczasowa prezes Marzena Sarapata była osobą absolutnie niekompetentną. Rozmawialiśmy kilka razy i zawsze byłem zbywany. Być może nie miała innego wyjścia, nie wiem. Może już nie wiedziała, co ma wymyślić? Pytałem o umowę w sprawie siłowni Pawła M. na terenach klubu, dostałem nieprawdziwą odpowiedź. Pytałem panią prezes już gdy była w Zurychu, żeby sprzedawać klub, jak ona sobie wyobraża taką sprzedaż, bez odpowiedniego przygotowania, w pośpiechu. Przecież to jest praca na dwa, trzy miesiące, tyle rzeczy do wynegocjowania. Odpowiedziała mi, że oni już od września negocjowali. Ja pytałem: to jeśli to jest poważny kupiec, to dlaczego nie mieliście z nim klauzuli wyłączności, tylko równolegle negocjowaliście z grupą polskich przedsiębiorców? Nie było dobrych odpowiedzi - opowiada prezes PZPN.

- Wisła dostała z Ekstraklasy przez ostatnie pół roku 7,5 miliona złotych. Ile może kosztować utrzymanie drużyny i sztabu? 1,2 mln? To jest 7,2 mln przez pół roku. To gdzie te pieniądze? Bo przecież na papierze sytuacja finansowa Wisły nie jest taka zła. Do mnie się zgłaszali prezesi włoskich klubów z pytaniami o Wisłę, bo widzą tam możliwości. Ale z kim oni mają dziś rozmawiać. Przecież nawet tego nie wiadomo. Dlatego niech mi nikt nie mówi, że to co się dzieje z Wisłą, jest kompromitacją polskiej piłki. To jest kompromitacja ludzi, którzy rządzili Wisłą, a nie nasza wspólna. Sześć lat temu były w Ekstraklasie dwa rentowne kluby. Teraz jest ich osiem. Więc to nie jest tak, że tu jest jakaś zapaść i brak kontroli - wylicza Boniek.

"Ostrzegałem prezydenta Jacka Majchrowskiego, że to mogą być oszuści"

- Ta Komisja Licencyjna dobrze działa. Tylko ona ma swoje ramy prawne. To nie są publicyści, którzy już dawno mogli napisać, że Wisłę próbuje przejąć grupa klaunów, którzy mogą pytać, dlaczego pan Vanna Ly dostaje zawału w samolocie do Nowego Jorku, a teraz jest ponoć w Waszyngtonie. Mogą pytać, czy pan Vanna Ly w ogóle istnieje. Ja zresztą ostrzegałem prezydenta Jacka Majchrowskiego, że to mogą być oszuści, pytałem, czy ich sprawdził przed przyjęciem u siebie. Być może powinniśmy też czekać na jakieś działanie Jacka Majchrowskiego, bo prezydent miasta ma prawo wprowadzić komisarza do stowarzyszenia działającego w jego mieście. Komisja Licencyjna robi, co może w ramach swoich możliwości - mówi szef polskiego futbolu.

- I teraz daje Wiśle sygnał: spoważniejcie, siadajmy do rozmów, chcemy zobaczyć waszą wizję najbliższej przyszłości, wasz plan finansowy. Ale jeśli tego nie zobaczymy, to niestety wiosną będą walkowery i po trzecim walkowerze przesunięcie na koniec tabeli, a po sezonie – o dwie ligi w dół. Ale ja wierzę, że to się jeszcze wszystko dobrze skończy - stwierdza prezes PZPN.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.