Jeszcze jesienią 2011 roku Wisłą cieszyła się z awansu do 1/16 finału Ligi Europy. Ale od tego czasu wiele się zmieniło. A nawet jeszcze więcej niż "wiele". Dziś klub ma gigantyczne problemy. "Ogromna dziura budżetowa sięgająca około 30 milionów złotych, informacja o wycofaniu się inwestorów, z których każdy ma Białą Gwiazdę w sercu. Inwestorzy zdali sobie jednak sprawę z tego, że nie są w stanie zapłacić 15 milionów złotych w ciągu kilku miesięcy, a tyle potrzeba, żeby Wisła uzyskała licencję na grę w kolejnym sezonie. Siedem lat temu Wisła potrzebowała cudu, by awansować dalej, teraz potrzebuje cudu, żeby przetrwać" - pisze Piotr Majchrzak ze Sport.pl.
Jaka przyszłość czeka klub? Wszystko wskazuje na to, że Wisła rozegra dwa ostatnie spotkania pierwszej rundy Ekstraklasy, a w przyszłym sezonie zobaczymy ją w IV lidze. Tak stanowi prawo. Drużyna klubu, która przed rozpoczęciem lub w czasie trwania rozgrywek mistrzowskich danej klasy zrezygnuje z dalszego uczestnictwa, musi zostać przesunięta w kolejnym cyklu rozgrywek niżej o dwie klasy rozgrywkowe.
Z racji tego, że Wisła zdoła rozegrać 50 procent meczów w sezonie (wystarczy jej piątkowy mecz z Wisłą Płock o 18:00), to dotychczasowe wyniki jej spotkań będą się liczyć w tabeli. A w przypadku spotkań rundy wiosennej zostaną przyznane walkowery dla ich rywali. Czyli każdy klub, który wiosną miałby się zmierzyć z Wisłą otrzyma trzy punkty. Bankructwo Wisły Kraków oznacza, że oprócz niej z ligi spadnie jeszcze tylko jeden zespół.
Upadek Wisły to ogromna strata dla nc+ i TVP
W środę nc+ i TVP ogłosiły z wielką pompą nabycie praw do Lotto Ekstraklasy w kolejnych dwóch sezonach. Rekordowy kontrakt opiewający na 500 milionów złotych miał być wielkim kopem dla klubów, które zarobią około 40 procent więcej z tytułu praw telewizyjnych. W Ekstraklasie upadały już wielkie marki jak Widzew Łódź, Ruch Chorzów, Polonia Warszawa czy ŁKS Łódź. Każdy z dużą historią i olbrzymią piłkarską tradycją. Ewentualny upadek Wisły Kraków przebije jednak tamte wydarzenia i to nawet razem wzięte. Żaden z tamtych klubów w momencie upadku nie miał takiej popularności, jak Wisła Kraków po siedmiu latach kryzysu.