Ekstraklasa w TVP. Publiczny nadawca nie zawsze z pierwszym wyborem, ale hitów nie zabraknie. Transmisje nie tylko w sobotę

Ekstraklasa w TVP będzie pokazywana przez dwa lata w następujący sposób: jeden mecz w kolejce, transmisje na TVP Sport, lub TVP1 i TVP 2. Nie zawsze z prawem pierwszego wyboru, ale na pewno to będą atrakcyjne spotkania. I sprawdzone grono komentatorów.
Zobacz wideo

W środę 12 grudnia w Serocku potwierdziło się to, o czym Sport.pl informował na początku miesiąca. Prawa do Ekstraklasy w sezonie 2019/20 i 2020/21 nabyły NC+ i TVP. Oznacza to, że wszystkie spotkania pokaże platforma satelitarna w kodowanych stacjach z grupy Canal+, a do tego w każdej kolejce wybrany mecz obejrzymy również u publicznego nadawcy. To nowość, przez ostatnie lata TVP miała prawa do jednego spotkania  w sezonie i cotygodniowego magazynu ligowego. Ekstraklasa oprócz tego, że zyska dobrą ekspozycję, dostanie też od dwóch nadawców o ok. 50 procent więcej pieniędzy niż dotychczas (ok. 230 mln wobec ok. 150 mln).

12 razy pierwszy wybór

TVP walczyła o to, by w każdej kolejce pokazywać najciekawiej zapowiadające się spotkanie. Patrząc na zapisy kontraktu, który przy punkcie dzielenia się prawami zajmuje 3 strony -  udało jej się to w znacznej mierze. Na antenę TVP trafią atrakcyjne spotkania. Stacja z Woronicza dwanaście razy w sezonie będzie miała prawo pierwszego wyboru meczu kolejki. W dwunastu przypadkach będzie to drugi wybór, a w trzynastu przypadkach trzeci. To uproszczone tłumaczenie kontraktowych zapisów. Dalej już tak prosto nie jest. W ustalaniu terminarza i wyboru przez Canal+ i TVP swoich spotkań pomoże komputer.

Kalendarz Ekstraklasy tworzony będzie przez specjalny program (jakiego używa się m.in przy rozgrywkach NBA czy Ligue 1) wyposażony w algorytm biorący pod uwagę wiele czynników, m.in zapotrzebowanie telewizyjnych nadawców i odległości, jakie muszą w poszczególnych kolejkach pokonać kluby, tak by np. co 5 dni nie narażać ich na dalekie podróże. Pewne jest jednak, że widz na około miesiąc przed kolejką będzie wiedział, które spotkanie zobaczy w TVP.

Limitu na Legię w praktyce nie ma

Według naszych informacji w umowie z TVP nie ma zastrzeżeń dotyczących maksymalnej liczby transmisji meczów jednego klubu. Jedyne obostrzenie dotyczy pierwszego wyboru. TVP w swoich pierwszych wskazaniach nie może wybrać jednej drużyny więcej niż 10 razy. Może natomiast po nią sięgać (jeśli jej meczu nie wybierze wcześniej nc+) w drugim czy trzecim wyborze. Oznacza to, że np. Legia czy Lech mogą być pokazywane po kilkanaście razy w sezonie. TVP nie ograniczyła sobie możliwości transmisji spotkań tylko w danym slocie (np. soboty o 18:00). Jak ustaliliśmy, ligowe hity będą prezentowane w godzinach i dniach dopasowanych do potrzeb widzów, ramówki czy innych transmisji. TVP bierze pod uwagę ich pokazywanie w piątki o 20:30, soboty o 17:30 lub 20:30 czy w niedziele o 18:30. Spotkania będą prezentowana na różnych antenach. Co ciekawe, ligowa spółka powoli odchodzi od meczów poniedziałkowych. Od sezonu 2019/20 rozgrywki co do zasady będą prowadzone od piątku do niedzieli. Ze względu na terminarz międzynarodowych rozgrywek kilkanaście spotkań może jednak zostać zaplanowanych poza weekendem.

- Hitowe mecze pokażemy w TVP 1 lub TVP 2. Co tydzień ligowe spotkanie zagości natomiast na antenie ogólnodostępnej TVP Sport – mówi nam Marek Szkolnikowski.

Laskowski, Szpakowski, Iwański

Dyrektor sportu w TVP dodaje, że transmisje będą opatrzone komentarzem znanych i sprawdzonych dziennikarzy stacji. Tych którzy pracowali przy ostatnim mundialu. Można zatem spodziewać się, że usłyszymy Jacka Laskowskiego, Dariusza Szpakowskiego, Macieja Iwańskiego, Tomasz Jasinę, Jacka Jońcę czy Szymona Borczucha, a wesprą ich znani z TVP Sport eksperci.

W poniedziałek (czyli tak jak dotychczas) publiczny nadawca zaprezentuje widzom magazyn ze skrótami spotkań. Dwugodzinny „Gol” zaplanowano na wcześniejszą godzinę niż dotychczas: z 22:00 zostanie przeniesiony na 20:00. 

Więcej o: