Polski Związek Piłki Nożnej przegłosował dużą zmianę w polskiej Ekstraklasie. Od sezonu 2019/2020 każda drużyna będzie mieć obowiązek wystawiania co najmniej jednego młodzieżowca w składzie.
Zmiana budzi jednak sporo kontrowersji, a wielu ekspertów nie wierzy, że przyniesie ona jakikolwiek skutek. Do sprawy odniósł się sam Zbigniew Boniek, który w programie Prawda Futbolu na Youtube tłumaczył ten pomysł. - Musimy coś zmienić, bo inaczej umrzemy. Nasza liga jest bardzo słaba. Przepis o młodym zawodniku nie wpłynie negatywnie na jakość rozgrywek - mówi w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
PZPN zniósł limit dwóch obcokrajowców spoza Unii Europejskiej, którzy mogli występować w czasie meczów Lotto Ekstraklasy. Olbrzymią zmianą jest jednak konieczność wystawiania tzw. młodzieżowca, czyli zawodnika, który nie ukończył 21 roku życia. PZPN wprowadza więc obowiązek, który od kilku lat funkcjonuje również w rozgrywkach pierwszej ligi. Wielu ekspertów twierdzi jednak, że młody piłkarz będzie dostawał miejsce w składzie niemal z urzędu i może to doprowadzić do patologicznych zdarzeń.
- Jak słyszę takie zdania, to mnie bardzo irytują. Na przykład mówią, że młodzi piłkarze będą mieli miejsca w składzie za darmo. To jest absurd. Żaden gracz, który wchodzi do Ekstraklasy, nie dostaje nic za darmo. Inaczej jest z obcokrajowcami, którzy to miejsce dostają za darmo - dodawał Boniek.