Adam Nawałka chce wzmocnić zespół młodymi piłkarzami. Mogą być w kadrze już na mecz ze Śląskiem Wrocław

Adam Nawałka zaprasza juniorów na treningi pierwszej drużyny, organizuje dodatkowe zajęcia, by mogli pokazać swoje możliwości i ściągnie z powrotem wypożyczonych piłkarzy. PZPN planuje wprowadzić wymóg dotyczący gry młodych piłkarzy dopiero od nowego sezonu Ekstraklasy, ale Lech Poznań przygotowuje się do tego już teraz.

Działania Nawałki nie są jednak spontaniczną reakcją na informacje o planowanej zmianie. Od przyszłego sezonu podczas meczu Ekstraklasy na boisku ma być jednocześnie przynajmniej dwóch młodzieżowców, czyli zawodników mających nie więcej niż 21 lat (po jednym w każdej drużynie). Gdyby ta zasada zaczęła obowiązywać już teraz, dla Kolejorza nie byłby to żaden problem. W składzie regularnie występują urodzeni w 1998 roku Kamil Jóźwiak i Robert Gumny, a na ławce rezerwowych siedzi ich rówieśnik – Paweł Tomczyk.

Adam Nawałka przeprowadzi przegląd wojsk

Ale już w przyszłym sezonie oni młodzieżowcami nie będą. Trzeba więc szukać jeszcze młodszych piłkarzy. Talentów w akademii Lecha nie brakuje, bo juniorzy starsi są mistrzami Polski, ale na razie tylko Tymoteusz Klupś (rocznik 2000) zadebiutował w pierwszym zespole. Oprócz niego, w kadrze są też Hubert Sobol (2000) i Wiktor Pleśnierowicz (2001).

- Chcę zrobić przegląd wojsk – mówił Adam Nawałka na konferencji prasowej. Dlatego chce zobaczyć przy Bułgarskiej wypożyczonych z klubu młodych piłkarzy: bramkarzy Bartosza Mrozka (2000) z Elany Toruń i Miłosza Mleczko (1999) z Puszczy Niepołomice, Jakuba Modera (1999) z Odry Opole oraz Tymoteusza Puchacza (1999) z GKS Katowice. Boczny obrońca w tym sezonie i tak Kolejorzowi nie pomoże, bo regulamin zabrania grę dla trzech klubów na przestrzeni jednego roku. A Puchacz grał już w Zagłębiu Sosnowiec i GKS Katowice.

Nawałka by mieć szersze pole manewru od początku pracy w Lechu zaprosił na zajęcia pięciu zawodników z akademii: obrońców - Mateusza Skrzypczaka (2000) i Karola Smajdora (2001), pomocników - Łukasza Norkowskiego (2000) i Filip Marchwińskiego (2002) oraz napastnika Filipa Szymczaka (2002).

Trener organizuje dla nich dodatkowe treningi, gdy podstawowi piłkarze mają czas na odpoczynek. Młodzi mogą też wykazać się podczas indywidualnych zajęć. – Wprowadzanie młodych zawodników to zawsze wielka satysfakcja dla trenera i klubu. Wszędzie, gdzie pracowałem starałem dostrzec coś u młodych piłkarzy i stworzyć im odpowiednie warunki do treningu. Doskonałym przykładem są Karol Linetty, Dawid Kownacki, Janek Bednarek czy Tomek Kędziora, którzy debiutowali u mnie w reprezentacji – mówił Nawałka już na pierwszej konferencji w Lechu.

Będą w kadrze już na mecz ze Śląskiem?

Dzień po mikołajkach jeden z młodych piłkarzy może dostać spóźniony prezent. – Na pewno mają szansę, żeby się pokazać i wskoczyć do kadry meczowej nawet na spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Pamiętajmy jednak, że nadrzędnym celem jest zdobycie trzech punktów. Nie będziemy więc tworzyć sztucznej sytuacji, byle tylko wprowadzić do gry kogoś młodego – zastrzegł Nawałka.

Wpisanie jednego z nich do protokołu meczowego może być nagrodą za świetną pracę na treningach i sygnałem dla reszty, że wejście do pierwszego zespołu wcale nie jest odległe. W kontekście regularnej gry najważniejszy będzie jednak zimowy obóz przygotowawczy. Wiadomo już, że Nawałka zabierze na niego młodych piłkarzy. Wiosną mają być przygotowani na debiut w Ekstraklasie.

Kontuzje i proste błędy szansą na szybki debiut młodych

Szansą na wejście do zespołu już teraz są kontuzje bardziej doświadczonych piłkarzy. – Do treningów wrócili Thomas Rogne, który był przeziębiony i Robert Gumny. Wypadli za to Tomasz Cywka i Darko Jevtić. Odnowiły im się stare urazy, udadzą się na konsultacje – powiedział trener Lecha.

Nawałka po meczu z Cracovią (0:1) przyznał, że nie będzie bał się przeprowadzać zmian w składzie, jeśli zawodnicy będą w słabszej formie lub w dalszym ciągu będą popełniali indywidualne błędy. Sfrustrowani kibice Kolejorza żartowali, że z takim podejściem trener Nawałka do końca roku może nie mieć już kim grać.

- Jest w futbolu takie powiedzenie: lepsza gra niż wynik. I myślę, że ono idealnie pasuje do Śląska Wrocław, który gra naprawdę ciekawą piłkę, ale ma kiepskie wyniki. Spodziewam się otwartego meczu i to dla nas dobra informacja – dodał Nawałka.

Początek meczu Lech Poznań – Śląsk Wrocław w piątek o godz. 20:30. Relację LIVE z tego spotkania można śledzić na Sport.pl i w aplikacji mobilnej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA