Zimą ubiegłego roku był w głębokich rezerwach Pogoni. Usłyszał wówczas od trenera, że ten ma na niego plan. Plan, który po kilku miesiącach przynosi nadzwyczaj dobre rezultaty. Walukiewicz w tej chwili uważany jest za najbardziej utalentowanego obrońcę w Polsce, a skauci zagranicznych klubów ustawiają się w kolejce, by móc go obejrzeć. Brytyjskie media prześcigają się natomiast w doniesieniach o tym, że o jego podpis walkę stoczą Arsenal i Barcelona. Sam piłkarz nastroje jednak tonuje, bo wie, jak przygotować się na wyjazd. Podkreśla też, że marzy o grze w Anglii, ale najpierw chciałby zmierzyć się z włoską piłką, która defensorom daje idealne warunki do rozwoju.
Sebastian Walukiewicz: - Na początku mieliśmy problemy. Wielu zawodników było kontuzjowanych i tak naprawdę dopiero, gdy wrócili, to cała drużyna zaczęła odbijać się od dna. Ale o zaskoczeniu trudno tu chyba jednak mówić - mamy dużą jakość, wielu dobrych piłkarzy, więc to naturalne, że zaczęliśmy punktować. Tak będzie również dalej.
- Taką, że trener zawsze działa spokojnie, nie podejmuje pochopnych decyzji, nawet jeśli coś idzie źle. I właśnie dlatego wyszliśmy z kryzysu na początku sezonu.
- Z jednej strony spokojny, ale również taki, który mimo wszystko potrafi wybuchnąć, np. w przerwie meczu. Wybuchnąć w pozytywnym sensie, motywując nas do pracy i działania. To człowiek bardzo szczery, który wszystkim wszystko mówi wprost. Ze mną rozmawiał już zimą, kiedy byłem jeszcze w głębokich rezerwach zespołu. Już wtedy powiedział mi, że mogę mu zaufać, bo ma na mnie plan.
- Takie coś daje nam kopa do ciężkiej pracy. Pamiętamy jednak, że zaufanie trenera jest ograniczone - dwa-trzy słabsze mecze mogą oznaczać stratę miejsca w składzie, mamy bowiem szeroką i dobrą kadrę.
- Staram się nie zwracać uwagi na to wszystko. To tylko słowa. Najważniejsze jest to, co robimy na boisku. Ja wciąż skupiam się na ciężkiej pracy i realizowaniu stawianych mi zadań.
- Nowoczesnym typem obrońcy. W każdym meczu staram się rozgrywać i wyprowadzać piłkę. Mam też takie polecenia od trenera.
- Na świecie jest mało obrońców potrafiących rozpoczynać akcje i brać na siebie ciężar rozgrywania. To sprawia, że takimi zawodnikami topowe drużyny europejskie się interesują. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko dodatek, bo obrońca jest rozliczany z tego, jak broni, nie jak atakuje.
- Mam na to wszystko jakiś plan, ale o tym staram się nie myśleć. W tym roku mamy jeszcze kilka meczów do rozegrania.
- Chciałbym do lata.
- Jeszcze nie, dlatego chciałbym zostać w Pogoni do lata. Języka wciaż się uczę, do tego chciałbym skończyć szkołę, zdać prawo jazdy. Przygotować zaplecze.
- Na razie angielski (śmiech).
- Od dziecka kibicowałem Chelsea, ale na Premier League przyjdzie czas.
- Chciałbym spróbować gry we Włoszech. To dobry kierunek dla obrońcy, dobry dla Polaków, więc przyniosłoby mi to same korzyści.
- W tej, do której dostanę powołanie. W każdej dam z siebie wszystko.
- Trudno powiedzieć, bo w tym sezonie mieliśmy różne fazy. Teraz dobrze to wygląda i mam nadzieję, że tak pozostanie. Najważniejsze jest to, żebyśmy byli w pierwszej ósemce. Jak to się uda, to będziemy myśleć co dalej. Teraz chcemy wygrać cztery pozostałe mecze do końca roku, żeby mieć spokojną zimę.
- Na pewno chciałbym pojechać na mistrzostwa z reprezentacją U20 albo U21. Chciałbym też pojechać na zgrupowanie pierwszej kadry, bo to jest już cel, nie tylko marzenie. No i transfer latem, to też cel.