- Taras Romanczuk powiedział, że nie przeszedłby do Legii Warszawa? Kłamał. Każdy z nas, gdyby dostał ofertę z Legii, by tam poszedł. Może z wyjątkiem Rafała Grzyba, bo to legenda Jagiellonii Białystok. Ale cała reszta na pewno by taką ofertę przyjęła. Zobaczyłaby pieniądze i byłoby po sprawie - mówił Arvydas Novikovas w piątkowym „Przeglądzie Sportowym”.
I być może niebawem będzie po sprawie, ale jeśli chodzi właśnie o Novikovasa. - Te jego słowa o Legii w wywiadzie to nie jest przypadek - mówią na Łazienkowskiej. Menedżer piłkarza Mariusz Piekarski co prawda tego nie potwierdza, ale w Legii słyszymy, że są zainteresowani sprowadzeniem 27-letniego skrzydłowego Jagiellonii Białystok.
„Novikovas ma problem poza boiskiem”
Ostatni wywiad Novikovasa w „PS’ komentowany był bardzo szeroko, wręcz wywołał burzę. Stoper Ivan Runje, po piątkowym meczu Jagiellonii z Arką Gdynia (3:1), stwierdził nawet, że Novikovas żartował z tą Legią. Na antenie Canal+ Sport próbował przekonywać, że Novikovas z szatni a Novikovas z prasy, to dwie zupełnie inne osoby. A kilka dni wcześniej, w rozmowie z weszło.com, mówił o Novikovasie tak: - On ma problem poza boiskiem. Za dużo gada, za dużo pisze z kibicami. Myśli, że zawsze jest najlepszy. A gdyby skoncentrował się na tym, co ma robić, byłby zdecydowanie najlepszym piłkarzem w lidze. Musi coś zmienić w swojej głowie, przestać słuchać tego, co inni gadają. I grać trochę prościej, bo na boisku zazwyczaj ma o 2-3 kontakty z piłką za dużo. Jeśli to zmieni, będzie mógł grać, gdzie chce.
Legia, czyli drużyna, którą znowu czeka przebudowa
I Novikovas w Legii chyba grać chce, a przynajmniej na Łazienkowskiej na to liczą. Wiadomo, że w dwóch najbliższych oknach transferowych drużynę mistrza Polski czeka gruntowna przebudowa. Można nawet napisać, że rewolucja. I to kolejna, bo przecież do poprzedniej doszło zaledwie rok temu, kiedy zimą do klubu przybyło dziesięciu zawodników wskazanych przez Romeo Jozaka. Chorwackiego trenera już w Legii nie ma, ale jest za to aż 12 piłkarzy, którym wraz z końcem sezonu wygasają kontrakty: Inaki Astiz, Cafu (koniec wypożyczenia), Radosław Cierzniak, Kasper Hamalainen, Adam Hlousek, Michał Kucharczyk, Arkadiusz Malarz, Krzysztof Mączyński, Cristian Pasquato, Michał Pazdan, Miroslav Radović, a także Andre Martins, który na początku września trafił na Łazienkowską jako wolny zawodnik.
Nie wiadomo, czy Jagiellonia zgodzi się sprzedać swoją gwiazdę, ale mistrzom Polski może być o tyle łatwiej, że obecny kontrakt Novikovasa wygasa w grudniu 2019 r. I jeśli go nie przedłuży, zimą klub z Białegostoku może mieć ostatnią szansę, by na nim dobrze zarobić.
Novikovas piłkarzem Jagiellonii jest od stycznia 2017 r. Do Białegostoku przyszedł z VfL Bochum. W przeszłości był też m.in. graczem innego klubu z 2. Bundesligi - FC Erzgebirge Aue (44 spotkania, pięć goli i pięć asyst). Do Niemiec trafił natomiast ze Szkocji, grał tam w Heart of Midlothian FC (79 spotkań, siedem goli, siedem asyst) oraz St. Johnstone FC (sześć występów). W tym sezonie Litwin rozegrał 15 spotkań w ekstraklasie, w których strzelił siedem goli i miał trzy asysty.