Zdaniem Macieja Henszela i Tomasza Włodarczyka z "Przeglądu Sportowego", Lech Poznań przygotował dla Adama Nawałki 2,5-letni kontrakt. W czwartek był selekcjoner spotkał się z przedstawicielami poznańskiego klubu na rozmowach, które trwały niemal dziewięć godzin. Ostateczna decyzja miała zostać podjęta do niedzieli, ale ta na razie nie zapadła.
Jak piszą dziennikarze "PS", problemem nie jest indywidualne porozumienie z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski, a spełnienie wszystkich jego oczekiwań. Zgodnie z nimi Lech miałby zatrudnić byłego asystenta Nawałki, Bogdana Zająca, a dodatkowo porozumieć się ze wskazanym przez niego trenerem bramkarzy i podpisać kontrakt z Tomaszem Iwanem. Nowy trener przygotowania fizycznego, Remigiusz Rzepka, miałby natomiast pracować w Poznaniu jedynie w roli konsultanta, ze względu na inne obowiązki. Na to władze Lecha nie zamierzają się jednak godzić.
Po czwartkowych rozmowach obydwie strony umówiły się, że ostateczną decyzję podejmą do niedzieli. Taka jednak jeszcze nie zapadła, bo ani Nawałka, ani szefowie Lecha nie ustąpiły i nie zrezygnowały ze swoich wymagań. Ostatnie słowo będzie należało do właściciela Kolejorza, Jacka Rutkowskiego.
O tym, czy trener Adam Nawałka wkrótce rozpocznie pracę w Lechu Poznań, dowiemy się prawdopodobnie jeszcze w poniedziałek. Gdyby jednak rozmowy z byłym selekcjonerem nie zakończyły się powodzeniem, poznaniacy mają przygotowane plany B, C, a nawet D. CZYTAJ WIĘCEJ
Prowadzone w czwartek od rana do nocy negocjacje przedstawicieli Lecha Poznań z Adamem Nawałką dały odpowiedzi na dwa pytania: czy Lech jest zdeterminowany, by zatrudnić byłego trenera reprezentacji Polski i czy ten naprawdę chce pracować przy Bułgarskiej? Odpowiedzi na oba brzmią: tak. Nie oznacza to jednak, że sprawa jest już przesądzona. Na spotkaniu w Warszawie Nawałka przedstawił dokładny plan wyciągnięcia Lecha z kryzysu. W realizacji tego planu mają mu pomóc zaufani współpracownicy bez których nie wyobraża sobie pobytu w Poznaniu. Jak ustaliliśmy, półtoraroczna umowa, którą miałby podpisać Nawałka, w dużej mierze uzależniona jest właśnie od zgody prezesów Kolejorza na zatrudnienie jego ludzi. CZYTAJ WIĘCEJ