Ekstraklasa. Wygrane Pogoni Szczecin i Piasta Gliwice

Pogoń Szczecin wygrała na wyjeździe z Arką Gdynia 3:2, a Piast Gliwice pokonał u siebie Wisłę Kraków 2:0 w pierwszych dwóch meczach 14. kolejki LOTTO Ekstraklasy.

Mecz w Gdyni, który rozpoczął się jako pierwszy o 18.00, dostarczył nam wielu emocji i zwrotów sytuacji. Początek zdecydowanie należał do szczecinian, którzy przewagę udokumentowali w 17. minucie, dzięki bramce Adama Buksy.

Siedem minut później było już jednak 1:1, kiedy rzut karny pewnie wykorzystał Michał Janota. Było to pierwsze celne uderzenie Arki w tym meczu. W 35. minucie drużyna Zbigniewa Smółki prowadziła 2:1, a gola strzelił Luka Zarandia.

Pogoń nie załamała się takim obrotem spraw i wciąż atakowała, co zostało jej wynagrodzone. W 57. minucie pięknym strzałem gola na 2:2 strzelił Buksa, a siedem minut później zwycięstwo szczecinianom dał Spas Delew.

Dzięki wygranej Pogoń wyprzedziła Arkę w ligowej tabeli. Po 14 kolejkach zespół Kosty Runjaicia ma na koncie 19 punktów, co daje mu 7. miejsce. Arka ma dwa "oczka" mniej i jest dziewiąta.

***

W drugim piątkowym meczu Piast Gliwice pewnie pokonał Wisłę Kraków 2:0 i trzeba przyznać, że był to najmniejszy wymiar kary. Drużyna Waldemara Fornalika do przerwy prowadziła zaledwie 1:0 po tym, jak dośrodkowanie Toma Hateley'a na gola zamienił Patryk Dziczek. Zaledwie, bo gospodarze oddali aż 13 strzałów na bramkę Wisły, którą ratowały m.in. i słupek, i poprzeczka.

Drugą bramkę Piast zdobył w 88. minucie. Przed pole karne piłkę podał Joel Valencia, a gola strzelił wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Patryk Sokołowski. Wygrana sprawiła, że drużyna Fornalika ma na koncie 25 punktów i doskoczyła do prowadzącej w tabeli Lechii Gdańsk (w niedzielę gra z Lechem Poznań). Wisła z 22 "oczkami" zajmuje piąte miejsce w tabeli.

Liga Mistrzów. Spiegel: Gianni Infantino pomagał Manchesterowi City i PSG w obejściu finansowego Fair Play

SPORTOWY ROZKŁAD WEEKENDU. Hit w ekstraklasie. Pierwszy ligowy mecz nowego trenera Realu Madryt

Karol Bielecki dla Sport.pl: Polską piłkę ręczną zostawiliśmy przypadkowi. Ja to mówiłem już w 2007 roku, a związek mi wtedy dawał po głowie

Więcej o: