Jagiellonia Białystok prowadziła już od 1. minuty i gola Ivana Runje. Zwycięstwo straciła w 89. minucie. Andre Martins uderzył z rzutu wolnego, a jego strzał dobił Sandro Kulenović.
Piłkarze Jagiellonii uważają jednak, że tego rzutu nie powinno być. Bartosz Kwiecień powiedział, że to "jawne dymanie". Ivan Runje dodał, że "czuje się ch*****".
- Stracony gol jest dużą kontrowersją - w mojej ocenie nie było faulu, a potem straciliśmy gola - powiedział trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot cytowany przez Legia.net.
- Legia miała wcześniej tylko jedną stuprocentową okazję po strzale Szymańskiego. Szkoda też słupka Świderskiego, bo gdybyśmy zdobyli bramkę na 2:0, nie dalibyśmy Legii odżyć. Mocno pracowaliśmy w defensywie, dobrze to wyglądało. Minusem jest to, że zbyt mocno się cofnęliśmy i za mało utrzymywaliśmy się przy piłce. Szkoda, że spadła liczba naszych kontrataków - dodał Mamrot.