Mecz od początku mógł się podobać. Górnik sprawiał lepsze wrażenie, chociaż Arkowcy nie zamierzała odstawać i atakiem pozycyjnym próbowali zaatakować bramkę Loski. Po kwadransie gry Zabrzanie mogli objąć prowadzenie, ale Jimenez, który znalazł się w sytuacji sam na sam ze Steinborsem, uderzył wprost w golkipera gospodarzy. Górnicy dalej atakowali i po półgodzinie gry stworzyli sobie kolejną bardzo dogodną sytuację. Jeden z zawodników gości dośrodkował z prawej strony. Do futbolówki starał się dojść Dani Suarez, ale Hiszpan minimalnie obok trafił. To tylko napędzało Zabrzan do kolejnych ataków i w 41. minucie bardzo dobrze Żurkowski zgrał do Jimeneza, ale Hiszpan ponownie nie wpisał się na listę strzelców. Tym razem trafił obok celu.
Szczęście do gości uśmiechnęło się w 2 minucie doliczonego czasu gry do pierwszej połowy. Daniel Smuga dośrodkował z rzutu rożnego z lewej strony bramki Steinborsa. Do piłki dopadł Dani Suarez, który strzałem głową nie dał najmniejszych szans golkiperowi Arki.
Na drugą połowę wszedł 17-letni Mateusz Młyński, który zamienił Michała Nalepę i trzeba przyznać, że była to dobra zmiana w wykonaniu Zbigniewa Smółki. Młody zawodnik rozruszał grę Arki, która śmielej próbowała zaatakować. Efekt przyszedł w 60. minucie, kiedy Młyński mógł wpisać się na listę strzelców. Najpierw przewrotką próbował Siemaszko, ale jego próba została zablokowana. Potem dobijać chciał wspomniany Młyński, ale i on uderzył w rywala. Damian Zbozień również próbował dobijać, ale on uderzył ponad bramką. Sytuacja Zabrzan skomplikowała się w 74. minucie. Adrian Gryszkiewicz faulował tuż przed polem karnym Młyńskiego. Sędzia Jarosław Przybył sprawdził na wideo powtórce czy faul był w polu karnym czy nie. Ostatecznie Arkowcy mieli tylko rzut wolny, ale Górnicy kończyli mecz w "10", ponieważ drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, dostał Gryszkiewicz.
Gospodarze postanowili wykorzystać, że grają z przewagą jednego zawodnika i po chwili dobrym dośrodkowaniem popisał się Marciniak, a strzał Siemaszki został obroniony przez Loskę. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry Arka doprowadziła do wyrównania. Michał Janota po otrzymaniu piłki, pobiegł z nią kilka metrów i zza pola karnego skutecznie uderzył na bramkę Loski.
Jeszcze w 90. minucie Goran Cvijanović, próbował z daleka zaskoczyć Loskę, ale tym razem golkiper Zabrzan zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Mecz zakończył się remisem 1:1 i podziałem punktów.
Za tydzień Arka pojedzie na wyjazd do Płocka, gdzie zagra z miejscową Wisłą. Górnik Zabrze u siebie podejmie Lechię Gdańsk.