Ekstraklasa. Carlitos szantażował Wisłę Kraków. "Wisły nie było stać na ryzyko"

- Carlitos zapowiedział, że jeśli go nie puścimy do Legii, wyjedzie z Polski, zdając sobie sprawę, że będzie zawieszony. Twierdził, że są kluby w Hiszpanii, które go zatrudnią i przeczekają okres jego zawieszenia (za zerwanie kontraktu z Wisłą) - powiedziała Marzena Sarapata, prezes Wisły Kraków w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Przejście króla strzelców i najlepszego zawodnika ekstraklasy z Wisły Kraków do Legii jest jak na razie hitem letniego okienka transferowego w Polsce. Mistrzowie Polski zapłacili za Carlitosa raptem 450 tys. euro. Krakowski klub otrzyma 150 tys. euro bonusu, jeśli warszawiacy zakwalifikują się do fazy grupowej Ligi Europy.

Jak Sarapata wspomina sprzedaż najlepszego piłkarza do krajowego rywala? - Delikatnie mówiąc, źle. Działo się to jednak dzień po tym, gdy okazało się, że klub musi zorganizować w krótkim czasie pięć milionów złotych. Sytuacja była tym trudniejsza, że mieliśmy na stole trzy oferty, z których piłkarz chciał przyjąć tylko tę najmniej korzystną dla klubu - powiedziała prezes Wisły w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Carlitos w ostatnich tygodniach powtarzał, że dla Legii odrzucił kilka lepszych ofert. Hiszpan, który był też celem transferowym Lecha Poznań, nie zgodził się na grę m.in. w Dinamie Zagrzeb oraz, jak sam twierdzi, klubach z Hiszpanii. Skąd jeszcze miał oferty najlepszy zawodnik ekstraklasy?

- Na przykład z francuskiej Ligue 1. Z punktu widzenia klubu transakcja, do której doszło, była fatalna, ale piłkarz podkreślał wielokrotnie, że interesuje go tylko Legia. Wcześniej odrzucił lepszą ofertę z Dinama Zagrzeb. Niewiele można było zrobić w tej sytuacji. Oczywiście, można było się uprzeć i w ogóle nie sprzedawać piłkarza, mówiąc, że oferta z Legii jest zbyt niska. Jednak on zapowiedział, że jeśli go nie puścimy do Legii, wyjedzie z Polski, zdając sobie sprawę, że będzie zawieszony. Twierdził, że są kluby w Hiszpanii, które go zatrudnią i przeczekają okres jego zawieszenia - twierdzi Sarapata.

- Oczywiście, że mógł blefować, lecz biorąc pod uwagę trudną sytuację w relacjach z miastem, absolutnie nie mogłam powiedzieć, by robił, co chce i stać przy swoim, zapowiadając kibicom, że meczów przy Reymonta nie będzie. Musieliśmy znaleźć pięć milionów złotych. Wisły nie było stać na ryzyko - kończy prezes Wisły.

Do tej pory Carlitos wystąpił w sześciu meczach Legii, dwa zaczynał w podstawowym składzie. Na swoim koncie ma jedną bramkę.

Transfery. Artur Sobiech trafi do Wisły Kraków?

Bundesliga. Marcin Kamiński opuści VfB Stuttgart?

Ekstraklasa. Legia Warszawa po chorwacku, czyli strata czasu Dariusza Mioduskiego [W polu K]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.