- Chcę Miedzi zwycięskiej. Jesteśmy silni. Wierzę w ten zespół i tych zawodników. Zrobiliśmy latem tylko kilka korekt w składzie. Jesteśmy zespołem silnym piłkarsko i mentalnie, nastawionym na sukces, bo tak będzie w Ekstraklasie. Biorę za to pełną odpowiedzialność jako trener. Na pewno nie będziemy grali o utrzymanie. Będziemy ciężko pracować i walczyć o górną ósemkę - zapowiadał odważnie trener Miedzi Legnica, Dominik Nowak, przed pierwszym meczem nowego sezonu Lotto Ekstraklasy.
>> Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk. Ireneusz Mamrot: Jesteśmy przygotowani na trudną przeprawę
Ambicję i chęć do walki o wyższe cele rzeczywiście po piłkarzach beniaminka było widać od początku piątkowego spotkania z Pogonią Szczecin. W pierwszych minutach meczu bardzo aktywny był Henrik Ojamaa. Były piłkarz Legii Warszawa sprawiał drużynie gości dużo problemów na lewej stronie boiska, skąd często dośrodkowywał. Kilka razy groźnie też strzelał, tak jak w 15. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła na nogę Estończyka. Jego strzał z powietrza okazał się jednak minimalnie niecelny. Strzelali również kapitan Miedzi, Wojciech Łobodziński, i Rafał Augustyniak. Ich uderzenia były jednak albo niecelne, albo bardzo dobrze bronił je Jakub Bursztyn.
>> Wisła Kraków - Arka Gdynia. Rafał Boguski nowym kapitanem "Białej Gwiazdy"
Pogoń odpowiadała, a raczej próbowała odpowiadać, bo poważne zagrożenie stworzyła tak naprawdę tylko kilka razy. M.in. w pierwszej połowie, kiedy doskonale z lewej strony dogrywał Adam Buksa, a głową uderzał Tomasz Hołota, wówczas czujny i skuteczny w bramce był jednak Łukasz Sapela. Później, w drugiej części spotkania, kiedy w znakomitej sytuacji znalazł się Radosław Majewski, ale po podaniu Walukiewicza strzelił prosto w obrońcę.
>> Legia Warszawa. 3-5-2, czyli dobra mina do złej gry
Pierwsza połowa dostarczyła wielu emocji i spełniła oczekiwania wszystkich, stęsknionych za Ekstraklasą kibiców. Druga była już zdecydowanie słabsza, ale kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, pięknym strzałem ze skraju pola karnego popisał się Petteri Forsell. Fiński pomocnik otrzymał podanie w "szesnastkę" i mocnym strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Bursztyna.
Miedź wygrała swój pierwszy, historyczny mecz w Lotto Ekstraklasie, udowadniając, że przedmeczowe wypowiedzi jej trenera nie były przypadkowe. Pogoń, która w tym sezonie miała pozytywnie zaskoczyć, na razie nie zaskoczyła nikogo, łącznie z ligowym beniaminkiem.