Superpuchar Polski. Legia Warszawa - Arka Gdynia. Zbigniew Smółka komentuje mecz: To była męczarnia

- To było męczarnia, było bardzo trudno, bo Legia bardzo dobrze się prezentowała. Zostawiliśmy jednak na boisku kawał zdrowia i serca. Pokazaliśmy, że mamy indywidualności i - przede wszystkim - drużynę - powiedział Zbigniew Smółka, trener Arki Gdynia, po sobotnim zwycięstwie z Legią Warszawa.

6 - tyle razy z rzędu Legia Warszawa przegrywała swoje mecze o Superpuchar Polski. Najpierw ze Śląskiem Wrocław, później z Zawiszą Bydgoszcz, dwa razy z Lechem Poznań, a teraz drugi raz z rzędu z Arką Gdynia. W sobotę mistrzowie Polski byli gorsi od gdynian o jedną bramkę, a starcie zakończyło się wynikiem 2:3.

- Straciłem pewność siebie już na samym początku, bo chcieliśmy wyjść wysoko i grać pressingiem. Mimo wszystko widać, że drużyna uwierzyła w to, co nakreśliłem zawodnikom - rozpoczął swój komentarz na konferencji prasowej trener Arki, który nawiązał tym samym do gola samobójczego Andrija Bogdanowa, który w 2. minucie niefortunnie interweniował przy zagraniu Marko Vesovicia.

Arka i Legia gole strzelały tylko w pierwszej połowie. W drugiej, gospodarze dominowali, a goście ograniczyli się głównie do obrony własnej bramki, co ostatecznie przyniosło oczekiwany efekt. - Przy prowadzeniu wychodziliśmy z fajnymi kontratakami, tylko większości nie kończyliśmy, musimy lepiej wykorzystywać takie okazje. Teraz koncentrujemy się tylko na naszym zespole, który został przebudowany. Cieszę się, że zaczęliśmy sezon tak dobrze - dodał Zbigniew Smółka.

I zakończył: Ogólnie to była męczarnia, było bardzo trudno, bo Legia bardzo dobrze się prezentowała. Zostawiliśmy jednak na boisku kawał zdrowia i serca. Pokazaliśmy, że mamy indywidualności i - przede wszystkim - drużynę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.