Ekstraklasa. Legia - Lech 2:1:. Jasmin Burić: Karny? Ech, szkoda gadać

- Szkoda tego meczu, zasłużyliśmy na więcej. Jedyny plus jest taki, że jeśli nadal będziemy tak grać, to w tym sezonie zdobędziemy jeszcze sporo punktów - powiedział Jasmin Burić, bramkarz Lecha Poznań, który w niedzielę przegrał 1:2 z Legią Warszawa.

- Ale powiedzcie, nie było tego karnego? - zapytał dziennikarzy zaraz po meczu Jasmin Burić. - Nie widzieliśmy powtórek, nie wiemy - odpowiedziało kilku. - Naprawdę nikt z was nie widział? - zapytał jeszcze raz. - Ja widziałem, był - w końcu odparł jeden z nich.

- Był? Ech, szkoda gadać - rzucił Burić. - To znaczy, szkoda tego meczu, bo zasłużyliśmy na więcej. Jedyny plus jest taki, że jeśli nadal będziemy tak grać, to w tym sezonie zdobędziemy jeszcze sporo punktów.

- Jestem spokojny o naszą przyszłość. A teraźniejszość? No cóż, jest jak jest. We Wrocławiu sędzia cofnął nam spalonego i w samej końcówce uznał gola [Lech wygrał ze Śląskiem 2:1], a tu gwizdnął nam rzut karny. Życie. Raz daje, raz zabiera - dodał Burić.

Lecha w następnej kolejce czeka kolejny trudny mecz. Za tydzień do Poznania przyjedzie lider ekstraklasy, czyli Jagiellonia. - Spodziewam się, że będzie chciała z nami grać w piłkę. I dobrze. To tylko uatrakcyjni widowisko. I ułatwi nam grę. Co nie znaczy, że będzie łatwo. Oglądałem ostatni mecz Jagiellonii z Legią [2:0]. Duży szacunek dla niej.

- A my? Jeśli utrzymamy ten poziom w kolejnych 11 kolejkach, co dziś z Legią, jestem o nas spokojny - zakończył Burić.

Początek meczu Lech - Jagiellonia w niedzielę o 18. Transmisja w Canal+, relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.