Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Gol Marco Paixao naruszył spokój, ale tylko na chwilę. Jagiellonia przegrywała z Lechią 0:1. Portugalski napastnik zaskoczył Mariusza Pawełka po perfekcyjnym dośrodkowaniu Milosa Krasicia, ale zespół Ireneusza Mamrota odwrócił losy meczu.
- Wyglądamy dobrze. Jak zespół czuje się dobrze fizycznie, jest mocny piłkarsko, to trzeba punktować - mówił przed meczem z Lechią szkoleniowiec Jagiellonii. A piątkowe widowisko było doskonałym potwierdzeniem jego słów.
Jagiellonia grała odważnie i była pewna swoich możliwości i umiejętności. Zdominowała Lechię. Gdańszczanie ograniczali się kontrataków. Przewaga zespołu Mamrota była niepodważalna. Szczególnie w środku pola.
Kolejny dobry mecz rozegrał Martin Pospisil. 26-letni Czech wyrasta na czołowego piłkarza Jagiellonii. Podobnie Roman Bezjak. Słoweniec grał agresywnie, a przede wszystkim skutecznie.
Obaj strzelili w piątek po golu, kolejne dwa dołożyli Piotr Wlazło i Karol Świderski, a efektowna wygrana zapewniła drużynie z Białegostoku jeden punkt przewagi w tabeli na Legią Warszawa. Nowy lider jest na Podlasiu, ale drużyna Romeo Jozaka może wyprzedzić Jagiellonię już w sobotę, po wyjazdowym meczu z Cracovią.
A już we wtorek Legia zagra w Warszawie z Jagiellonią. To będzie wielki hit Lotto Ekstraklasy. Początek o godz. 20.30.