Ekstraklasa. Legia Warszawa odpowiedziała na zaskakującą ofertę dla Daniela Chimy Chukwu

Maskotka Misia Kazka oraz sześć biletów na mecz Legii ze Śląskiem Wrocław - to odpowiedź mistrzów Polski na zaskakującą ofertę wypożyczenia Daniela Chimy Chukwu, którą złożyło B-klasowe KS Blizne.

Chukwu trafił do Legii w styczniu 2017 roku z chińskiego Shanghai Shenxin. W Warszawie do tej pory grał głównie w trzecioligowych rezerwach. W pierwszym zespole wystąpił zaledwie w dziewięciu meczach. Debiutanckiego gola wciąż nie strzelił.

A zarabia dużo, bo aż 500 tys. euro rocznie. To jedna z najwyższych pensji w całej Lotto Ekstraklasie. O jego odejściu mówiło się już od dawna, ale po tym jak w styczniu trener Romeo Jozak nie powołał go na Florida Cup, stało się jasne, że odejdzie. Problem w tym, że trudno znaleźć potencjalnego kupca.

Nikt się nie zgłosił, więc w czwartek żartobliwą ofertę wypożyczenia wysłało KS Blizne, drużyna występująca w B klasie, czyli na najniższym stopniu rozgrywek w Polsce.

Na odpowiedź mistrzów Polski nie trzeba było czekać długo. Warszawiacy zdecydowali się odpowiedzieć publicznie, w mediach społecznościowych. Legia na ofertę przystała, ale "zmieniła tylko kilka drobiazgów".

Mistrzowie Polski oczywiście nie zdecydowali się wypożyczyć swojego napastnika. Z Łazienkowskiej 3 do siedziby klubu KS Blizne wysłana została jednak maskotka Misia Kazka oraz sześć biletów na pierwszy mecz Legii na własnym stadionie w 2018 roku, czyli pojedynek ze Śląskiem Wrocław (16 lutego, godz. 20.30). Poniżej pełna treść odpowiedzi warszawiaków.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.