Górnik Zabrze długo utrzymywał się na pierwszym miejscu, ale jesień zakończył na trzecim ze stratą dwóch punktów do lidera, Legii Warszawa. - Nie chcemy zmieniać naszej strategii. Wiem, że to jest wyświechtane, ale my naprawdę skupiamy się zawsze na najbliższym meczu, a punkty będziemy liczyć później - mówi Sarnkowski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Może i później, ale w Zabrzu wszyscy marzą o mistrzostwie. A nawet nie tyle marzą, ile zwyczajnie już o nim myślą. - Ustaliliśmy już premię za jego zdobycie, także za miejsce dające start w europejskich pucharach. To również świadczy o naszym nastawieniu. Niczego nie zaniedbujemy. Piłkarze wiedzą, o co grają - tłumaczy prezes.
Sarnkowski od razu jednak zaznacza, że niezrealizowanie tak ambitnego celu nie będzie oznaczać tragedii. - Nie szalejemy z wydatkami, zależy nam, by klub się rozwijał długofalowo, doraźne cele nie są aż tak istotne - wskazuje.
Piłkarze Górnika przebywają właśnie na urlopach. Do treningów wrócą 8 stycznia. Od razu wyjadą do czeskiej miejscowości Kravare na pięciodniowe zgrupowanie. Drugi obóz przygotowawczy odbędzie się na Cyprze (17 - 31 stycznia).