Puchar Polski. Najpierw gwizdy, a potem radość. Legia w półfinale PP

W pierwszym meczu 3:1, w drugim 4:2. Legia Warszawa dwukrotnie pokonała Drutex-Bytovię Bytów i awansowała do półfinału Pucharu Polski.

- Myślenie, że wyeliminowaliśmy już Drutex-Bytovię, jest trochę niebezpieczne. Dlatego bardzo poważnie przygotowujemy się do tego meczu. Liczę na to, że damy z siebie maksa. Zagramy powyżej poziomu, jakiego się od nas oczekuje - mówił przed rewanżem Romeo Jozak.

Legia w rewanżu z Bytovią maksa z siebie nie dała. Ale też nie zagrała w najmocniejszym składzie. Chorwacki trener już przed meczem mówił, że we wtorek szansę od niego otrzymają rezerwowi. I jak zapowiedział, tak zrobił. W porównaniu do ostatniego meczu z Koroną (2:3) wymienił aż 10 piłkarzy.

Od początku postawił m.in. na Hildeberto, Dominika Nagya, Cristiana Pasquato i Michała Kopczyńskiego. Żaden z nich specjalnie nie zachwycił. Dobre wrażenie na początku meczu robili za to piłkarze Bytovii, którzy nie tylko przejęli inicjatywę - próbowali atakować, ale też dobrze bronili - rzadko wpuszczali legionistów z piłką na własną połowę.

Legia w ataku długo nie mogła złapać rytmu. Słabo grała też w obronie. Od 26. minuty przegrywała z Bytovią 0:1. Gola głową - po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego - strzelił Janusz Surdykowski. Na pierwszy celny strzał warszawian kibice czekali do 36. minuty (uderzał Armando Sadiku). Więcej przed przerwą się nie doczekali. Schodzący do szatni piłkarze Legii doczekali się za to gwizdów.

Po przerwie gwizdów już nie było. Był za to nieustanny doping i radość z dwóch szybko strzelonych goli. I to naprawdę szybko, bo nie minęło pięć minut drugiej połowy, a Legia już prowadziła z Bytovią 2:1. Najpierw, w 47. minucie, trafił Hildeberto, a zaraz po nim, w 49. minucie, Szymański.

I to nie były ich jedyne bramki w tym meczu, bo obaj trafili też później - w 62. minucie Hildeberto, a w 72. Szymański. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Sebastian Kamiński, który strzelił gola dla Bytovii bezpośrednio z rzutu rożnego.

Legia wygrała 4:2 (w dwumeczu 7:3). O tym, z kim zagra na wiosnę w półfinale Pucharu Polski, dowiemy się w środę późnym wieczorem (ok. godz. 23). Losowanie zaplanowano od razu po ostatnim ćwierćfinałowym spotkaniu; Korona Kielce - Zagłębie Lubin (w pierwszym meczu Korona wygrała 1:0).

Ekstraklasa. Korona - Legia. "Sędziowskie kontrowersje, dramaturgia, jakość, tempo i niespodzianka"

Więcej o:
Copyright © Agora SA