Kontrakt Brazylijczyka wygasa 31 grudnia i w każdej chwili może się okazać, że odchodzi z Legii. Tym bardziej że o takim scenariuszu już rozpisuje się prasa. Kilka dni temu "Super Express" poinformował, że 26-latkem interesują się dwa kluby z Turcji (Kasimpasa i Osmanlispor), które oferują piłkarzowi nawet milion euro za rok gry, czyli o wiele więcej od Legii - ta podobno oferuje mu połowę tej kwoty.
- Pojawia się dużo plotek na temat Guilherme. Ale istnieje szansa, że opuści nas zimą - przyznał ostatnio Jozak. - Z zawodowego punktu widzenia, jeśli dostanie bardzo dobrą ofertę, zapewne będziemy musieli pozwolić mu odejść. Natomiast z punktu widzenia osobistego i emocjonalnego, chyba skonam ze smutku, jeśli tak się stanie - dodał trener Legii.
I dalej zachwalał swojego pomocnika: - On ma niesamowitą osobowość i wiele daje drużynie. Cieszy mnie, że jego wkład dostrzegają też kibice. Było to widać, chociażby podczas zejścia jego z boiska w spotkaniu z Górnikiem Zabrze [fani na stadionie Legii skandowali jego nazwisko]. Mam nadzieję, że zechce pozostać w Warszawie. Jego wkład w zespół jest nieoceniony.
- Wszyscy wiedzą, że prowadzę rozmowy z Legią oraz z innymi klubami na temat mojego kontraktu. Już mówiłem wcześniej, że chciałbym zostać. No ale zobaczymy, jak będzie. W tej chwili szanse na odejście oceniam 50 na 50. Wszyscy wiedzą, że moja żona jest w ciąży i w lutym będzie rodziła. Spróbuję wybrać najlepszą opcję dla wszystkich - powiedział Guilherme po ostatnim meczu z Koroną w Kielcach (2:3), gdzie z powodu urazu opuścił boisko jeszcze w pierwszej połowie.
Guilherme trafił do Legii w styczniu 2014 roku z Ole Brasil. Po roku został wykupiony za 250 tys. euro. W tej chwili jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym, piłkarzy warszawskiego klubu.