Duża w tym zasługa Carlitosa. Najlepszy strzelec Wisły już w 13. minucie wypracował gospodarzom znakomitą sytuacje. Znakomicie dograł przed pole karne do Jesusa Imaza, a ten tylko dołożył nogę. Carlitos sam strzelił gola już w drugiej połowie. Okazją był rzut karny za faul na Zoranie Arseniuciu. Hiszpan nie pomylił się z 11 metrów i zanotował 12 gola w tym sezonie.
Potem na stadionie Wisły uwaga fanów skupiła się wydarzeniach na sektorze gości. Pseudokibice oprócz tego, że rzucali race na boisko, to zaczęli też wyrywać i rzucać krzesełka. Spotkanie zostało na kilka minut przerwane. Interweniowała straż pożarna i ochrona.
Gdy sytuacja na trybunach się uspokoiła Wisła ustaliła wynik meczu na 3:0. W polu karnym faulowany był Jakub Bartosz, a do jedenastki podszedł Victor Perez.
Sandecja nie potrafi wygrać w ekstraklasie od września. W meczu z Wisłą okazji na gola nie miała zbyt wiele. Strzały Adriana Danka czy Tomasza Brzyskiego to było zdecydowanie za mało. Na razie jednak pozycja beniaminka w tabeli nie jest zła. Ekipa z Małopolski zajmuje 11. lokatę.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!