• Link został skopiowany

Ekstraklasa. Wisła z Sandecją problemów nie miała. Hiszpanie załatwili sprawę. Niespokojnie na trybunach

Dwa miesiące Sandecja Nowy Sącz czeka na zwycięstwo w Ekstraklasie i poczeka jeszcze kilkanaście dni. Na stadionie przy Reymonta zdecydowanie lepsza była krakowska Wisła, która dzięki graczom z Hiszpanii szybko ustawiła sobie mecz.
Wisła Kraków - Sandecja Nowy Sącz 3:0
JAKUB WŁODEK

Duża w tym zasługa Carlitosa. Najlepszy strzelec Wisły już w 13. minucie wypracował gospodarzom znakomitą sytuacje. Znakomicie dograł przed pole karne do Jesusa Imaza, a ten tylko dołożył nogę. Carlitos sam strzelił gola już w drugiej połowie. Okazją był rzut karny za faul na Zoranie Arseniuciu. Hiszpan nie pomylił się z 11 metrów i zanotował 12 gola w tym sezonie.

Potem na stadionie Wisły uwaga fanów skupiła się wydarzeniach na sektorze gości. Pseudokibice oprócz tego, że rzucali race na boisko, to zaczęli też wyrywać i rzucać krzesełka. Spotkanie zostało na kilka minut przerwane. Interweniowała straż pożarna i ochrona.

Gdy sytuacja na trybunach się uspokoiła Wisła ustaliła wynik meczu na 3:0. W polu karnym faulowany był Jakub Bartosz, a do jedenastki podszedł  Victor Perez.

Sandecja nie potrafi wygrać w ekstraklasie od września. W meczu z Wisłą okazji na gola nie miała zbyt wiele. Strzały Adriana Danka czy Tomasza Brzyskiego to było zdecydowanie za mało. Na razie jednak pozycja beniaminka w tabeli nie jest zła. Ekipa z Małopolski zajmuje 11. lokatę.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: