- Jeszcze nie zdążyłem usiąść na ławce rezerwowych, a już przegrywaliśmy 0:1. Dość przypadkowa sytuacja zakończyła się bramką dla Cracovii i od początku musieliśmy “gonić” wynik - mówił przed tygodniem Maciej Skorża, kiedy jego zespół w meczu z "Pasami" pierwszego gola stracił już w 2. minucie meczu.
W sobotę piłkarze Pogoni dali swojemu trenerowi raptem minutę dłużej na dotarcie do ławki rezerwowych. W 3. minucie spotkania w Szczecinie gola dla Bruk-Betu Termaliki strzelił bowiem Łukasz Piątek.
"Portowcy" potrafili się podnieść. Konkretnie podniósł ich Adam Frączczak, który w 31. minucie skutecznie wykonał rzut karny, a w 47. minucie dał swojemu zespołowi prowadzenie 2:1.
Ostatnie 30 minut było jednak pokazem totalnej bezradności gospodarzy. To w końcówce wykorzystali zawodnicy Bruk-Betu Termaliki. W 82. minucie gola na 2:2 strzelił Vit?lijs Maksimenko 82, a na minutę przed końcem meczu zwycięstwo gościom dał Dávid Guba.
Dla Pogoni była to już ósma porażka w obecnym sezonie. Zespół Skorży wygrał raptem dwa mecze, trzy zremisował. Szczecinianie mają zaledwie dziewięć punktów na koncie i zajmują ostatnie miejsce w lidze. Bruk-Bet Termalica ma 12 punktów i zajmuje 13. pozycję w tabeli.
W piątek Pogoń zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław (18.00), dzień później, o tej samej porze Bruk-Bet zmierzy się w Krakowie z Cracovią.