Drużyna Gino Lettieriego przeważała od początku spotkania. Jacek Kiełb strzałem głową trafił w poprzeczkę. Mógł mieć także asystę, ale Mateusz Możdżenia trafił jednak wprost w Michała Gliwę.
Korona zdobyła bramkę dopiero w 49. minucie, kiedy Gardawski podał do niepilnowanego w polu karnym Elie Soriano, a włoski napastnik pewnym strzałem skierował piłkę do siatki.
Więcej bramek w tym meczu już nie padło.
Korona zajmuje 8. miejsce w tabeli ma 11 punktów, a beniaminek ligi jest 9. i ma tyle samo punktów.