We Włoszech i Niemczech problemy. W Polsce VAR niebawem na połowie meczów ekstraklasy. Kadra też jest opcją

W Niemczech i we Włoszech na inaugurację sezonu mieli z nim spore problemy. U nas na razie spisuje się bez zarzutów. We wrześniu w Lotto Ekstraklasie obsługiwana przez VAR będzie już połowa meczów w każdej kolejce! W teorii nie będzie też problemów, by system wprowadzić na mecze towarzyskie kadry. Na razie jednak nie jest to priorytetem związku.

Nad Wisłą zadebiutował 4 lipca podczas Superpucharu Polski. Potem od 14 lipca był używany na jednym meczu w trzech pierwszych kolejkach sezonu 2017/18 Lotto Ekstraklasy. Od czwartej serii gier, czyli od początku sierpnia, nadzorem wideo objęte są już dwa ligowe spotkania. Niebawem będzie ich dwa razy więcej.

VAR na połowie spotkań

- Od 7. kolejki chcielibyśmy wprowadzić VAR na trzecie spotkanie, wysłaliśmy już do IFAB stosowne dokumenty - mówi Sport.pl Łukasz Wachowski odpowiedzialny za projekt powtórek wideo z ramienia PZPN. To efekt kolejnych sędziów, którzy spełnią kryteria VAR międzynarodowej organizacji, która odpowiada za wprowadzanie zmian do przepisów gry w piłkę nożną. Te wymagania to pięć prób offline i pięć prób online dla każdego sędziego VAR. Do tego trzy próby online dla każdego boiskowego arbitra.

Sędziów VAR przybywać będzie szybko, bo na każdej ligowej kolejce ekstraklasy tzw. próby offline odbywają się na sześciu czy nawet siedmiu meczach. Arbitrzy mają gdzie nabierać doświadczenia.

Kolejnym boiskowym sędzią VAR, który za moment dołączy do Szymona Marciniaka i Bartosza Frankowskiego, będzie Tomasz Kwiatkowski. Uprawnienia na pracę na wozie już niemal gotowe ma też Daniel Stefański. Dwie albo trzy najbliższe ligowe serie gier dadzą związkowi kolejnych arbitrów VAR. W efekcie we wrześniu, czyli przy dziesiątej kolejce, połowa z ośmiu meczów będzie rozgrywana już pod nadzorem VAR.

W teorii możliwe jest też by technologia powtórek wideo służyła w tym roku naszej reprezentacji. Chodzi jednak o mecze towarzyskie. Jeśli Polska zakwalifikuje się na mundial z pierwszego miejsca w grupie, w listopadzie będzie miała dwa terminy na międzynarodowe sparingi. Na razie jednak, jak usłyszeliśmy w związku, VAR na meczach towarzyskich nie był najważniejszym tematem rozmów. Większy sens jego używania, z czym trudno się nie zgodzić, jest w meczach o stawkę. Ich organizatorami jest UEFA i FIFA. Międzynarodowa federacja na razie zapowiedziała powtórki wideo na mistrzostwach świata w Rosji. Być może na meczach eliminacyjnych zaczną pojawiać się już po nich.

Europejskie problemy

W Polsce wdrażanie systemu VAR na razie przebiega bez żadnych problemów. W Europie już niekoniecznie. Z debiutującymi od tego sezonu powtórkami wideo, problemy techniczne były w Bundeslidze i Serie A. Tam w teorii można było z niego korzystać na wszystkich spotkaniach w kolejce, praktyka pokazała coś innego.

U naszych zachodnich sąsiadów z VAR były kłopoty na meczach Hoffenheim z Werderem Brema, Herthy z VfB Stuttgart oraz HSV z Augsburgiem. Na tych wszystkich spotkaniach system nie działał prawidłowo. Poza Hamburgiem udało się go przywrócić na drugie połowy spotkań. Arbiter sędziujący w Hamburgu takiego komfortu nie miał.

- Oczekujemy dokładnych informacji o problemach technicznych – napisali przedstawiciele tamtejszej ligi, którzy teraz czekają na spotkanie z przedstawicielami Hawkeye obsługującymi system.

Również w spotkaniu 1. kolejki we Włoszech Bologna - Torino problemy techniczne nie pozwoliły arbitrowi na używanie systemu. Prawdopodobnie zawiodła komunikacja radiowa miedzy sędzią boiskowym, a jego kolegami obsługującymi powtórki. Oprócz tych krajów system funkcjonuje też w amerykańskiej MLS.

Więcej o:
Copyright © Agora SA