Ekstraklasa. Bruk-Bet Termalica ratuje remis w ostatniej minucie

W ostatnim meczu 5. kolejki ekstraklasy Śląsk Wrocław zremisował na własnym stadionie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 1:1. Wyrównującego gola dla gości zdobył w szóstej minucie doliczonego czasu gry Kamil Słaby.

Pierwszą okazję do zdobycia bramki mieli goście. W 10. minucie, po rzucie rożnym, głową na bramkę Śląska uderzał Kecskes, ale przed linią bramkową piłkę wybił Piotr Celeban. Dwanaście minut później kolejny raz zaatakowali przyjezdni. Po dalekim wrzucie z autu w pole karne błąd popełnił Wrąbel. Przed doskonałą szansą stanął Mateusz Kupczak, który jednak posłał piłkę nad poprzeczką. Po kolejnych dwóch minutach okazję miał Bartosz Śpiączka, ale z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.

Na pierwszą groźną akcje gracze Śląska czekali do 41. minuty. Z lewej strony Jakub Kosecki dośrodkował do Marcina Robaka, który oddał strzał z pierwszej piłki, ale kapitalną interwencją popisał się Jan Mucha i po jego ręce piłka wyszła na róg.

Sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy gospodarze wyszli na prowadzenie. Jakub Kosecki świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Marcina Robaka, a ten w sytuacji sam na sam strzałem w długi róg pokonał Muchę. Na 10 minut przed końcem spotkania przed wyborną szansą na podwyższenie wyniku stanął Arkadiusz Piech, ale z pięciu metrów trafił prosto we Wrąbla. Ta sytuacja zemściła się w szóstej minucie doliczonego czasu gry. Po dośrodkowaniu Patrika Misaka piłkę głową w polu karnym zgrał Gutkovskis, a potężnym strzałem z pierwszej piłki gola zdobył Kamil Słaby.

Po pięciu kolejkach ekstraklasy Bruk-Bet Termalica Nieciecza zajmuje 11. miejsce. Śląsk Wrocław jest trzynasty.

W następnej kolejce piłkarze z Niecieczy podejmą u siebie Lecha Poznań, a Wrocławianie jadą do Białegostoku na mecz z Jagiellonią.

Zobacz wideo
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.