Ekstraklasa. Dwa gole Cracovii zostały nieuznane. Pierwszy raz w historii zadziałał VAR

Lechia Gdańsk przegrała z Cracovią 0:1. Wynik mógłby być wyższy, gdyby nie dwie nieuznane bramki Krzysztofa Piątka. W obu przypadkach Szymon Marciniak używał systemu VAR. To pierwsza taka sytuacja polskich boiskach, że sędzia zmienił swoją decyzję po obejrzeniu powtórki wideo. W drugim meczu Piast Gliwice przegrał z Pogonią Szczecin 1:2.

W 48. minucie Cracovia wyszła na prowadzenie za sprawą uderzenia Krzysztofa Piątka, ale sędzia Szymon Marciniak dostał informację, że powinien podejść do monitora. Po dodatkowej analizie sędzia zdecydował, że nie można uznać bramki, bo Piątek był na spalonym. 

Ekstraklasa. Spalony Krzysztofa Piątka.Ekstraklasa. Spalony Krzysztofa Piątka. Screen Canal+ Sport

W 68. minucie Cracovia wyszła na prowadzenie po ładnej, ale dość przypadkowej akcji zakończonej uderzeniem Michała Helika. Okazało się, że była to bramka, która ustaliła wynik spotkania, mimo że kilkanaście minut później padł jeszcze jeden gol autorstwa Piątka, ale znowu interweniował sędzia VAR.

Przepisy dotyczące VAR-u mówią o tym, że jeśli sędzia oglądający mecz na monitorach dostrzeże nieprawidłowość, to musi powiadomić o tym sędziego głównego. W Gdańsku okazało się, że Paweł Gil zobaczył spalonego kilkanaście sekund przed golem. Mimo to był zmuszony powiadomić Szymona Marciniaka, który znajdował się na boisku. Nasz najlepszy arbiter ponownie podszedł do monitora i po obejrzeniu powtórki orzekł, że gol został anulowany. 

Drugi spalony Piątka.Drugi spalony Piątka. Screen Canal + Sport

- Dla mnie nie powinno być tych powtórek. To zabija futbol - irytował się Krzysztof Piątek przed kamerami Canal+Sport. Piłkarz mógł być zły, bo powtórki wideo zabrały mu dwa gole. Prawda jest jednak taka, że były one zdobyte niezgodnie z przepisami.

15 minut gry w Gliwicach

W pierwszym sobotnim meczu Piast Gliwice przegrał z Pogonią Szczecin (1:2). Spotkanie nie należało jednak do najlepszych. Kibice zgromadzeni na trybunach w Gliwicach mogli przysypiać przez sporo ponad godzinę, ale w 76. min rozpoczął się magiczny kwadrans w Gliwicach. Najpierw Pogoń wyszła na prowadzenie za sprawą bramki strzelonej przez Formellę. Trzy minuty później Piast wyrównał po golu Papadopulosa. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Sebastian Rudol, który dał zwycięstwo drużynie prowadzonej przez Macieja Skorżę. 

Grosicki powiedział "nie" Bundeslidze

Wszystkie informacje na temat polskiej Ekstraklasie znajdziecie w Przewodniku Kibica. Ciekawostki, statystyki, analizy, składy i opinie ekspertów. Nie można tego przegapić. 

Przewodnik KibicaPrzewodnik Kibica EkstraStats

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.