Legia Warszawa. Koniec transferowej sagi. Vadis Odjidja-Ofoe przechodzi do Krasnodaru!

Według informacji Sport.pl, Vadis Odjidja-Ofoe odchodzi z Legii Warszawa do FK Krasnodar. Oferta za 28-letniego pomocnika wpłynęła w niedzielę późnym wieczorem. Rosjanie mają zapłacić za Belga 3,5 miliona euro plus ewentualne bonusy.

Według naszych informacji, Rosjanie proponują Ofoe korzystniejsze warunki niż Olympiakos. Również samej Legii, której FK Krasnodar jest gotowy zapłacić za 28-letniego pomocnika około 3,5 miliona euro plus ewentualne bonusy (dodatkowe 2 mln m.in. za awans Krasnodaru w przyszłym sezonie do Ligi Mistrzów). 

Ofoe jeszcze w poniedziałek (lub we wtorek rano) ma polecieć do austriackiego Grazu (rosyjski klub przebywa tam na zgrupowaniu), gdzie przejdzie badania i podpisze kontrakt z nowym klubem. Transfer przeprowadza Mariusz Piekarski - polski menedżer, który doskonale zna rosyjski rynek. To on transferował m.in. Artura Jędrzejczyka z Legii do Krasnodaru (w 2013 r. za 2,2 mln euro) i z powrotem (w 2016 r. za 1 mln euro).

Koniec transferowej sagi

Tydzień temu Ofoe przyleciał do Warszawy, ale po rozmowie z Dariuszem Mioduskim nie pojechał do Warki, gdzie trenowała drużyna Jacka Magiery, tylko wrócił do Belgii, do swojej partnerki, która chwilę przed jego przylotem do Warszawy urodziła mu dziecko. Najlepszy zawodnik Lotto Ekstraklasy miał wrócić w niedzielę na trening, ale... spóźnił się na samolot.

Do Polski dotarł w niedzielę późnym popołudniem, nie zdążył na trening. Jacek Magiera jednak na niego nie czekał. Już w trakcie zgrupowania w Warce pracował tak, jakby w ogóle nie zwracał uwagi na to, że nie ma Vadisa. Jakby pogodził się z jego odejściem.

Być może coś przeczuwał, a pewnie coś wiedział. Bo kiedy osoby związane z pierwszym zespołem kontaktowały się z Vadisem w trakcie jego przedłużonego urlopu w Belgii, ten już wtedy miał im sugerować, że jego menedżer rozgląda się za nowym klubem i najprawdopodobniej nie zostanie w Legii na przyszły sezon.

Rosjanie przebili wszystkich

Piłkarz wraz z menedżerem w ostatnich tygodniach mocno naciskali na to, by Legia zgodziła się na transfer do Olympiakosu, gdzie trenerem jest Besnik Hasi. Ale 2 mln euro, które rzekomo mieli oferować Grecy, to dla władz mistrza Polski było stanowczo za mało.

- Jesteśmy gotowi do poważnej rozmowy o transferze. Zarówno Vadis, jak i jego agent, znają nasze oczekiwania. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy jednak oferty, która je spełnia - mówił nam kilka dni temu prezes Legii, odnosząc się do oferty Olympiakosu.

Belg trafił do Legii w sierpniu zeszłego roku po tym, jak rozwiązał swój kontrakt z Norwich. Początkowo prezentował się słabo - na boisku był ociężały, nie dawał żadnego pożytku drużynie. Odżył po przyjściu Jacka Magiery, który zdecydował się na przesunięcie go bliżej napastników. Aż w końcu - w rundzie wiosennej - stał się najjaśniejszą gwiazdą ligi i pomógł Legii zdobyć mistrzostwo.

Jeszcze pod koniec poprzedniego sezonu Vadis dostał ofertę przedłużenia kontraktu (obecny wygasa za rok) na bardzo dobrych warunkach. To znaczy rekordowych w realiach ekstraklasy (ok. 1 mln euro netto za sezon), ale nie w realiach europejskich. Bo Krasnodar, z którym lada dzień ma podpisać kontrakt, oferuje mu podobno ponad dwa razy więcej.

Ekstraklasa. Karuzela transferowa kręci się na wysokich obrotach

Więcej o:
Copyright © Agora SA