Vadis Odjidja-Ofoe odejdzie do Rosji?

Vadis Odjidja-Ofoe jest kuszony przez FK Krasnodar - poinformował "Przegląd Sportowy".

Wciąż nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Vadisa. Belg od kilkunastu dni łączony jest z Olympiakosem Pireus, którego trenerem jest Besnik Hasi. Greckie media twierdzą, że Legia otrzymała ofertę w wysokości 2 mln euro. Ale na Łazienkowskiej chcą zatrzymać pomocnika.

- Zawsze deklarowałem, że chce, aby Vadis został jeszcze co najmniej rok w Legii. Nie chcemy i nie musimy go sprzedawać. (...) Otrzymał od nas propozycję przedłużenia kontraktu na bardzo dobrych, rekordowych warunkach [około miliona euro netto za sezon gry - przyp. red]. Wątpię, że Olympiakos Pireus jest w stanie złożyć mu atrakcyjniejszą ofertę - kilka dni temu powiedział nam Dariusz Mioduski, właściciel i prezes Legii.

Zawodnikiem interesuje się także FK Krasnodar. Były klub Artura Jędrzejczyka jest gotów zapłacić nawet 3,5 mln euro - donosi "Przegląd Sportowy".

Według naszych informacji, Rosjanie proponują Ofoe korzystniejsze warunki niż Olympiakos, który podobno nie wysłał do Warszawy nawet oficjalnej oferty.

Coraz więcej wskazuje jednak na to, że Vadis ostatecznie odejdzie z Łazienkowskiej. Tegoroczne lato jest ostatnim momentem, kiedy można na nim porządnie zarobić. Jego kontrakt wygasa w czerwcu przyszłego roku, więc zimą mógłby podpisać umowę z nowym klubem na zasadzie wolnego transferu.

Legia zrobi wszystko, by jak najszybciej ustalić jego przyszłość. Zależy na tym przede wszystkim Jackowi Magierze. - On musi być przygotowany do gry, muszę myśleć o dobru zespołu - mówił trener Legii w trakcie zgrupowania w Warce. Ale pracował tam jednak tak, jakby w ogóle nie zwracał uwagi na to, że nie ma Vadisa. Jakby pogodził się z jego odejściem.

Spóźniony

Tydzień temu Vadis przyleciał do Warszawy, ale po rozmowie z Mioduskim nie pojechał do Warki, gdzie trenowała drużyna Jacka Magiery, tylko wrócił do Belgii, do swojej partnerki, która chwilę przed jego przylotem do Warszawy urodziła mu dziecko. Najlepszy zawodnik Lotto Ekstraklasy miał wrócić w niedzielę na trening, ale... spóźnił się na samolot.

Jeszcze w trakcie przedłużonego urlopu w Belgii, gdy osoby związane z pierwszym zespołem kontaktowały się z Vadisem, ten miał ich informować, że jego menedżer rozgląda się za nowym klubem i najprawdopodobniej nie zostanie w Legii na przyszły sezon.

Kilka dni temu z Legią pożegnał się Jakub Rzeźniczak, który czeka na wizę do Azerbejdżanu, gdzie ma podpisać kontrakt z Karabachem Agdam.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.