Oficjalnego komunikatu komisji licencyjnej w sprawie Ruchu Chorzów na razie nie będzie, ale właściwie wszystko w sprawie „Niebieskich” wiadomo. Skomplikowaną jak się wydawało sytuację z klubowymi dokumentami udało się w piątek uporządkować.
- Znamy wszystkie fakty, rozmawialiśmy z bardzo wieloma osobami, zebraliśmy wystarczająco dużo informacji i dzięki temu mamy kompletny obraz sytuacji – powiedział Sport.pl Krzysztof Sachs.
Co najważniejsze komisja dysponuje całym regulaminem premiowania pracowników klubu z sezonu 2015/16. To on sprawił, że Ruchowi zawieszono licencję, po tym jak jeden z jego byłych piłkarzy poinformował, że nie dostał należnych mu wypłat. Prezes Ruchu w rozmowie z nami kilka dni temu twierdził, że klub nie jest w posiadaniu całości takiego dokumentu.
- Dokument od zawsze był kompletny, był natomiast problem związany z błędną numeracją rozdziału, która powodowała wrażenie, że nie jest on całością – wyjaśnia Sachs.
Dlaczego zatem skoro po piątkowym posiedzeniu komisji wszystko wiadomo, decyzji dotyczącej ostatniej drużyny ekstraklasy brak?
- W tej chwili nie ma, aż takiego pośpiechu, by od razu ją podejmować. Może nawet przez te ostatnie dwie ligowe kolejki lepiej dla klubu, że nie będzie zamieszania związanego licencjami – dopowiada Sachs.
Przed Ruchem dwa najważniejsze spotkania o utrzymanie z Arką Gdynia i Górnikiem Łęczna. Komisja licencyjna decyzję ma podjąć za tydzień. Czy działacze Ruchu opuszczali stolicę w lepszych nastrojach? Prezes Paterman był dziś nieuchwytny.