Ekstraklasa. Mistrzowski cel uświęca środki. Magiera wstrzymuje szaleństwa Vuko, Bjelica zabrania wywiadów

Na finiszu LOTTO Ekstraklasy trenerzy i działacze klubów, które walczą o mistrzostwo Polski, robią wszystko, by zapewnić swoim zawodnikom ciszę i spokój. Jacek Magiera, szkoleniowiec Legii Warszawa, nakazał wstrzymanie szalonego celebrowania radości, a trener Lecha Poznań Nenad Bjelica zabronił piłkarzom rozmów z dziennikarzami. Medialne burze nie ominęły natomiast Białegostoku i Gdańska.

Zaledwie jeden punkt, który dzieli w tabeli LOTTO Ekstraklasy aż cztery zespoły, sprawia, że w walce o tytuł będą liczyć się najmniejsze nawet szczegóły. O małe, ale istotne z perspektywy finiszu kwestie, zadbali szkoleniowcy Legii Warszawa i Lecha Poznań. Jak dowiedział się Sport.pl trener Jacek Magiera zdecydował, że do końca sezonu zespół nie będzie świętował wygranych spotkań szaloną radością, napędzaną w szatni stołecznych przez asystenta Magiery, Aleksandara Vukovicia. Pełne ekspresji nagrania ze skaczącymi i śpiewającymi legionistami od kilku miesięcy podbijają Internet. Magiera podjął decyzję, że film z celebry zostanie opublikowany dopiero po ewentualnym zdobyciu mistrzostwa.

Jako pierwszy działa przed wiosenną kampanią wytoczył jednak Nenad Bjelica. Chorwacki szkoleniowiec, który znany jest z dbałości o każdy detal, już po porażce z Legią (1:2) stwierdził, że zakaże swoim piłkarzom rozmów z dziennikarzami. Koncept wprowadził w życie tuż przed ostatnim meczem w sezonie regularnym, z Ruchem Chorzów. Wyjątkiem była jedynie medialna sesja, tzw. „media day”, zorganizowana przed finałem Pucharu Polski (lechici wypełniają też obowiązki związane z udziałem na konferencjach prasowych i produkcją meczu przez telewizję Canal+). Swoją decyzję Bjelica wyjaśnił krótko i dosadnie: – Moi zawodnicy mają błyszczeć na boisku, a nie w gazetach.

Probierz odchodzi, Lechia nie płaci

Spokoju nie udało się natomiast utrzymać w Białymstoku i Gdańsku. We wtorek „Przegląd Sportowy” poinformował, że zespół lidera Ekstraklasy po zakończeniu sezonu opuści architekt białostockich sukcesów, Michał Probierz. Wraz z ostatnim ligowym meczem Jagi, z Lechem, zakończy się więc trwająca od 2014 roku druga przygoda Probierza z Podlasiem. Zatrudnieniem szkoleniowca mają być zainteresowane kluby z Turcji, Grecji oraz 2. Bundesligi. I, zdaniem „PS”, właśnie za granicą swoją przyszłość widzi 44-latek. Sam Probierz niczego nie komentuje, bo ostatnio podjął decyzję o medialnej ciszy.

Tąpnięcie nastąpiło również nad morzem. Przed dwoma dniami na Sport.pl ujawniliśmy kłopoty finansowe Lechii. Gdański klub nie tylko wciąż ma problem z Komisją Licencyjną, która w czwartek przyjrzała się transakcjom transferowym Lechii z ostatniego okresu, ale przestał także płacić własnym piłkarzom. W lutym, marcu i kwietniu pojawiły się spore zaległości, które – jak zapewnił nas prezes Adam Mandziara – mają zostać uregulowane w ciągu najbliższych dni. Jednak na końcu jak w starym dowcipie, niesmak pozostał.

Do końca ligowego sezonu pozostało już tylko pięć kolejek. I wszystkie środki zostały uświęcone przez cel. Już za miesiąc okaże się kto obrał najskuteczniejszą drogę ku mistrzowskiej koronie – milczący Michał Probierz, rygorystyczny Nenad Bjelica, stonowany Jacek Magiera czy wyluzowany Piotr Nowak.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA