EkstraStats dla Sport.pl Lech Poznań faworytem do mistrzostwa

Po dwóch kolejkach rundy finałowej przyszedł czas na aktualizację modelu EkstraStats. Dla przypomnienia, prognoza przewiduje prawdopodobieństwo zajęcia konkretnego miejsca na koniec sezonu przez konkretny zespół i według najnowszych danych największe szanse na mistrzostwo Polski ma Lech Poznań.

Model EkstraStats opiera się na strzałach i okazjach wykreowanych przez poszczególne drużyny. Oczywiście uwzględnia występy u siebie i na wyjeździe oraz preferuje kolejki rozegrane wiosną, dla jak najlepszego odwzorowania aktualnej formy zespołów. Symulowanie każdego meczu dziesięć tysięcy razy pozwala na wiarygodne uśrednienie wyników. Poniżej kluby przedstawione w prawdopodobnej kolejności na koniec sezonu, wraz z krótkim uzasadnieniem, odnoszącym się do składowych prognozy.

Lech Poznań – 44,5% szans na 1. miejsce

Lech wiosną to zupełnie inny zespół, który dobrze łączy grę pragmatyczną z miłą dla oka. W defensywie „Kolejorz” nie ma sobie równych, dopuścił w tym sezonie rywali do tylko 65 okazji bramkowych, co daje raptem dwie na mecz. Lechowi nie jest łatwo strzelić gola, ale za to łatwo go z Lechem stracić (trzecie miejsce w lidze pod względem strzelonych goli, zdecydowanie najmniej straconych). Zespół Nenada Bjelicy jest drugą siłą Ekstraklasy jeśli chodzi o stworzone okazje (126). Ustępuje tu tylko Legii (157), jest za to wyraźnie lepszy od Jagiellonii (108) i Lechii (112).

4 czerwca Lech jedzie do Białegostoku na mecz, który może zadecydować o mistrzostwie Polski. Zdecyduje o tym jednak… Legia, która wcześniej, w odstępie trzech dni, zmierzy się z liderującymi obecnie zespołami.

SymulacjaSymulacja EkstraStats

Legia Warszawa – 22,6% szans na 1. miejsce

Obecny mistrz wciąż ma minimalnie większą szansę na skończenie tego sezonu wyżej niż obecny lider Ekstraklasy, Jagiellonia. Patrząc z perspektywy prognozy oraz obecnej tabeli, to obrońcy tytułu, wciąż mając na niego szansę, będą rozdawać karty w końcówce sezonu. Terminarz ułożył się tak, że wyniki Legii z Lechem u siebie i z Jagiellonią na wyjeździe mogą zadecydować o tym o co „Jaga” zagra z Lechem w 37. kolejce…

Legia bazując na swoich indywidualnościach, stworzyła najwięcej okazji w tym sezonie – aż 157, co daje prawie pięć na mecz. Tę siłę ofensywną „Wojskowych” widać w oddanych strzałach, których prawie 19 na spotkanie to także najlepszy wynik w lidze. Gra defensywy Legii jest w skali ligi ponadprzeciętna, dopuściła ona do 74 okazji – do Lecha daleko, ale to już o dwie mniej niż Jagiellonia. Statystyki to jedno, a straty punktów w pierwszej fazie sezonu to drugie, dlatego do ostatniej kolejki Legia będzie walczyć o obronę tytułu.

Jagiellonia Białystok – 22,3% szans na 1. miejsce

Jagiellonia jest nieco krzywdzona przez model ze względu na styl gry, który preferuje Michał Probierz. Nie jest to gra defensywna, raczej minimalistyczna, na co wskazuje najmniejsza z czołowej czwórki liczba wykreowanych okazji – 108. W grze obronnej, przynajmniej statystycznie, nieznacznie lepsza jest Legia, która dopuściła do 74 szans na zdobycie gola (przy 76 „Jagi”).

Na razie to Jagiellonia jest liderem, a z Lechem i Legią zagra w Białymstoku – to te mecze będą zapewne kluczowe dla mistrzostwa Polski. Mogą to być bardzo ciekawe spotkania, bo zarówno Jagiellonia u siebie, jak i Lech oraz Legia na wyjeździe, notują średnio co najmniej cztery bardzo dobre okazje bramkowe.

Lechia Gdańsk – 10,5% szans na 1. miejsce

Dwa zwycięstwa w rundzie finałowej, prócz Lecha, ma także Lechia, która w sobotę w Krakowie zakończyła fatalną passę na wyjazdach, jednak właśnie dotychczasowe wyniki na stadionach rywali nie pozwalają upatrywać w drużynie Piotra Nowaka realnego kandydata do mistrzostwa, a nawet o podium może być tu trudno. Model EkstraStats daje Lechii tylko 10,5% szansy na pierwsze miejsce, za to aż 39% na miejsce czwarte.

Może się oczywiście zdarzyć, że właśnie na rundę finałową Lechia przygotowała najlepszą formę i jeszcze namiesza w czołówce tabeli. Bazując jednak na dotychczasowej postawie gdańszczan, czeka ich trudna przeprawa w ostatnich kolejkach. W tym sezonie dopuścili oni rywali do 109 bardzo dobrych okazji do zdobycia bramki. Gorsze pod tym względem w całej lidze były tylko Korona Kielce (111) i Górnik Łęczna (123). Biorąc pod uwagę fakt, że Lechię czekają jeszcze wyjazdy do Poznania i Warszawy, trudno upatrywać w niej faworyta.

Wyścig o mistrzostwo Polski wkracza w decydującą fazę. Różnice w czołówce tabeli są minimalne, a o wszystkim zadecydują detale, których żaden model może nie przewidzieć. Jeden fałszywy krok, jeden błąd indywidualny, może zdecydować o pogrzebaniu szans na końcowy sukces.

 Więcej informacji i statystyk Ekstraklasy znajdziecie na www.ekstrastats.pl

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.