Ekstraklasa w Sport.pl. Mateusz Cetnarski - ekstraklasowy Steph Curry. Pierwszy taki zawodnik od sześciu lat!

Mateusz Cetnarski z Cracovii to pierwszy od sześciu lat piłkarz, który w jednym sezonie osiągnął dwucyfrową liczbę bramek i asyst. Ostatnim takim zawodnikiem był Paweł Brożek. Historie obydwu piłkarzy pokazują, jak zmieniła się polska ekstraklasa.

- Mistrzostwo Polski może już nie jest w naszym zasięgu, ale europejskie puchary to zdecydowanie otwarta sprawa - mówił po meczu ze Śląskiem Wrocław (1:2) klubowej telewizji strzelec gola Cetnarski zachowując optymizm, którego przy Kałuży brakuje. Cracovia nie wygrała od sześciu spotkań i w tym czasie przegrała aż czterokrotnie, więc zleciała z podium na piąte miejsce. Teraz pod Wawelem czas na uspokojenie się i przygotowania do rundy finałowej.

W tej największym atutem może okazać się Cetnarski - pierwszy zawodnik w tym sezonie ekstraklasy, który osiągnął dwucyfrową liczbę bramek i asyst. Gol ze Śląskiem był dziesiątym, a asyst już wcześniej pomocnik miał dziesięć. "Double double" (nazwę zaczerpnięto z koszykarskiej zdobyczy dwucyfrowej liczby punktów lub asyst czy zbiórek) to w ekstraklasie osiągnięcie rzadko spotykane. Cetnarski jest bowiem nie tylko pierwszym w tym sezonie zawodnikiem, który ma tyle bramek i asyst, ale też pierwszy, który zrobił to od sześciu lat.

Ostatnim tak wszechstronnym ofensywnym w sezonie 2009/10 był Paweł Brożek z Wisły Kraków. Przez następne sezony nie udało się to ani Semirowi Stiliciowi, ani Miroslavowi Radoviciowi, Daniemu Quintanie czy Kasprowi Hamalainenowi. Nawet gdy ekstraklasa zaczęła mieć 37 kolejek, ofensywni piłkarze albo specjalizowali się w bramkach, albo w asystach.

Cetnarski i Brożek doszli do tego osiągnięcia w podobnym - idealnym dla piłkarza wieku - 27-28 lat. Ale to jedno z niewielu podobieństw. Więcej jest różnic.

Wiślak przed rozpoczęciem tamtego sezonu był typowym napastnikiem - ekspertem od wykańczania akcji. Dwukrotnym królem strzelców. Asyst z każdym sezonem miał co prawda coraz więcej, ale dopiero wtedy widać było sporą zmianę w jego stylu gry. Częściej cofał się po piłkę do środka pola, robił miejsce wbiegającym w pole karne skrzydłowym - Patrykowi Małeckiemu, Andrażowi Kirmowi czy Piotrowi Ćwielongowi. Ta przemiana z typowego napastnika do zawodnika bardziej wszechstronnego spowodowała, że Brożek dziś operuje więcej w pomocy niż jego partner z ataku Zdenek Ondraszek.

Piłkarz Cracovii spełnia podobne zadania, ale jednocześnie i on ma korzystać na miejscu, które pozostawią mu w polu karnym koledzy. Jesienią był to przede wszystkim Marcin Budziński, który wymieniał się z Cetnarskim rolą napastnika. - Mają podobne zadania, ale są różnie ustawieni w zależności od warunków. Ich wspólną cechą jest drybling i strzał, ale Budziński jest rzeczywiście silniejszy i dlatego gra wyżej - mówił Jacek Zieliński, trener Cracovii.

Droga Cetnarskiego do pozycji jednego z wszechstronniejszych i do tego skutecznych zawodników była o wiele bardziej dynamiczna. Pomocnik niemalże z dnia na dzień stał się reżyserem gry zespołu - zaraz po przyjściu do klubu trener Zieliński rok temu wyciągnął go z trzecioligowych rezerw i powierzył odpowiedzialną rolę.

Wcześniej Cetnarski był uważany za piłkarza kreatywnego, ale niewiele więcej. Wyjąwszy mistrzowski sezon w Śląsku Wrocław i współpracę z Dawidem Nowakiem w GKS-ie Bełchatów, pomocnik częściej zawodził niż zachwycał. A spadek z ligi z Widzewem Łódź bardziej potwierdzał opinię tych, który uznawali rozgrywającego za niespełniony talent.

Na wszechstronnego zawodnika liga czekała sześć lat i doczekała się kogoś grającego na innej pozycji. Być może to kwestia zmieniającej się ekstraklasy, która w sześć lat z ligi napastników stała się ligą rozgrywających. Więcej zespołów ma bowiem kilku kreatywnych zawodników, a napastników im brakuje. Coraz częściej trenerzy muszą grać bez nominalnego snajpera. Mówią wtedy, że przecież Hiszpania tak grając zdobyła mistrzostwo Europy.

Cetnarski nie musi być wcale ostatnim piłkarzem, który w tym sezonie osiągnie "double double". Dwóch asyst brakuje Nemanji Nikoliciowi, a skrzydłowemu Flavio Paixao dwóch bramek i czterech asyst. Jeśli obaj dołączą do pomocnika Cracovii, będzie to kolejny powód dla którego kończący się sezon ekstraklasy zapamiętany zostanie jako wyjątkowy.

Zobacz wideo

Anthony Joshua mistrzem świata federacji IBF w wadze ciężkiej. Cóż to był za wieczór! [ZDJĘCIA]

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.