Sławomir Peszko: Raz w Wiśle Płock, akurat w meczu pucharowym z Lechią Gdańsk. Ale nie wspominam tego dobrze, bo akurat przegraliśmy to spotkanie.
Jest Sebek Mila, jest Maciek Makuszewski, mamy ludzi do noszenia opaski. Chyba, że nowy trener podejmie taką decyzję.
Ciężar czuję, ale sam go sobie nakładam. Wiem, że muszę dać z siebie więcej. Zawsze oczywiście gram na maksa, ale coś momentami nie wychodziło na początku sezonu, końcówka rundy już była niezła. Ale to jeszcze nie było to co chcę pokazywać w Lechii. Będę grał dobrze w Gdańsku to będę mógł myśleć o czymś więcej, czyli reprezentacji.
Zderzyłem się trochę z ekstraklasową rzeczywistością. Oczywiście pamiętałem jaki jest poziom ligi jeszcze z gry w Lechu Poznań, ale potrzebowałem chwili, żeby się przestawić, za wolno się rozkręcałem. Nie znałem też drużyny, musieliśmy się zgrać. Jak tak grzebie w pamięci to często było tak, że moje początki w nowych klubach były średnie. Ale potem osiągałem sukcesy, wierzę, że teraz też tak będzie.
Myślę, że nie tylko można zaryzykować, ale trzeba to powiedzieć wprost - tak, to najważniejsza runda w moim życiu. Poprzez dobrą grę w Lechii chce jechać na Euro 2016. Ta runda musi być dobra w moim wykonaniu, ja zawsze walczę i staram się, ale muszę też poprawić statystyki, dać jakieś wymierne korzyści drużynie.
Nie tylko trener Nawałka, ale i cały sztab kadry dzwoni, dopytuje się i motywuje. Dają naprawdę ogromne wsparcie, aż chce się ciężej trenować. Daje sobie rękę uciąć, że ten turniej też oglądają i będą go analizować.
Tak chcemy grać, ofensywnie, do przodu, w poprzedniej rundzie bywały momenty, że niepotrzebnie czekaliśmy na rywali dziwnie przestraszeni. A to przecież my mamy ekipę, która powinna budzić strach u innych.
Nie miałem nigdy styczności z trenerem Nowakiem, wiem, że był kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski, znam go też oczywiście z jego kariery zawodniczej. Ale to tyle.
Młodzik z MU wkręcił z kornera! A ta przewrotka! [STADIONY Z CZUBA]