W niedzielny wieczór polskie media obiegła sensacyjna informacja o transferze Ludovica Obraniaka do Pogoni Szczecin. - Były reprezentant Polski zostanie zawodnikiem Pogoni - poinformował w niedzielny wieczór "Przegląd Sportowy", ale chwilę później wycofał się z tych informacji.
Trener Czesław Michniewicz w rozmowie ze Sport.pl stwierdził, że nie widział ostatnich meczów Obraniaka i nie ma pojęcia w jakiej jest dyspozycji. Nie potrafił też wymienić klubów, w których występował w ostatnim czasie. - Nie wiem jakie plany ma Obraniak, może menedżer chce mu załatwić pracę w polskiej lidze, ale zainteresowania ze strony Pogoni nie będę komentował - powiedział szkoleniowiec.
- Nasz klub woli działać cicho i skutecznie. Tak jak z Kamilem Drygasem. Media nie pisały nawet o zainteresowaniu, a my uzgodniliśmy wszystkie szczegóły i ogłosiliśmy podpisanie kontraktu. Mam nadzieję, że z innymi zawodnikami będzie podobnie. Transfery lubią ciszę - zaznaczył Czesław Michniewicz.
Pogoń zakończyła pierwszą cześć Ekstraklasy na wysokim, czwartym miejscu. Wyniki drużyny Czesława Michniewicza nie przeszły niezauważone i do klubu zgłasza się mnóstwo agentów, którzy chcą znaleźć zatrudnienie dla swoich zawodników. - Mówiło się o tym, że chcemy sprowadzić Lovrencsicsa, teraz Obraniaka. Ciekawe kto będzie następny? - pytał z lekką ironią Michniewicz.
- Moi zawodnicy wykonali wspaniałą pracę w Ekstraklasie. Na ich miejscu nie czułbym się komfortowo, gdybym z mediów dowiadywał się o zainteresowaniu innymi piłkarzami. Pogoń nie chce robić kadrowej rewolucji. Mamy dobrych zawodników i szukamy tylko takich, którzy podniosą jakość w zespole - powiedział Michniewicz.
