Ekstraklasa w Sport.pl. Michał Żyro odejdzie z Legii? Kto zapłaci milion euro?

Wszystko wskazuje na to, że występ w meczu z Górnikiem Łęczna był ostatnim dla Michała Żyry w koszulce Legii. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w klubie piłkarz w zimie ma zostać sprzedany. Nie wiadomo jednak, czy znajdzie się na niego chętny, bo warszawianie chcą za niego naprawdę dużo pieniędzy. Milion euro - tyle muszą zapłacić zainteresowani 23-letnim pomocnikiem.

Jak podał serwis Interia.pl w piątek doszło do spotkania między zawodnikiem, a prezesem Bogusławem Leśnodorskim i trenerem Stanisławem Czerczesowem. Wg autora tekstu Żyro miał usłyszeć, że w związku z niepewną sytuacją kontraktową w Legii już nie zagra. - Takie spotkanie było, ale nie wiem skąd pochodzą informacje, że w Legii już nie zagram. Na razie jestem zawodnikiem warszawskiego klubu i to się nie zmienia. Nic nie jest jeszcze przesądzone, na razie nie będę komentował całej sprawy - powiedział nam w piątek popołudniu piłkarz.

Jak jednak dowiedzieliśmy się w klubie, Żyro w zimie ma odejść. Tak przynajmniej chcą działacze wicemistrzów Polski. - Na tę chwilę zakładamy, że zimą Michał od nas odejdzie. Na pewno nie za darmo. Gdzie? Nie wiadomo. Za ile? Milion euro, o takich kwotach rozmawiamy - usłyszeliśmy w klubie.

To naprawdę dużo w przypadku zawodnika, który w tym sezonie rozegrał niewiele ponad 300 minut. Co stanie się, jeżeli nie znajdzie się drużyna, która sprowadzi do siebie Żyrę? - Do końca roku zostały nam dwa mecze [Legia zagra z Piastem i Koroną] dopiero po nich wyjaśni się przyszłość Michała. Czy zagra w tych spotkaniach? Nie wiem. Na pewno nikt nie naciska na trenera, by odstawił Michała od składu - powiedział Leśnodorski.

Czerczesow już pod koniec listopada miał powiedzieć, że nie potrzebuje w drużynie takich zawodników, którzy zamierzają w najbliższej przyszłości pożegnać się z klubem. Mimo to korzystał z Żyry, który wrócił do gry po kontuzji stawu skokowego. Skrzydłowy u Rosjanina spędził na boisku w sumie 53 minuty. Wchodził na boisko z ławki w meczach z Chojniczanką (4:1, Midtjylland (1:0, Podbeskidziem (2:2) i Górnikiem Łęczna (2:1).

Żyro w marcu nie podpisał z Legią nowego kontraktu. Po fiasku tamtych negocjacji próbowano sprzedać go latem. Pozyskaniem legionisty interesowała się włoska Genoa (oferowała 1 mln euro, plus bonusy), ale na Łazienkowskiej odrzucono tę ofertę. Henning Berg szacował bowiem, że wartość Żyry jest dużo wyższa, wynosi nawet 8 mln euro.

W sierpniu piłkarz doznał jednak kontuzji. Kilka miesięcy po niej do prasy wyciekł list, w którym Legia latem miała zachęcać topowe kluby z Europy (m.in. Borussię Dortmund, Chelsea czy Arsenal), do składania ofert za Żyrę. - Niefortunnie wyszło, ale nie ma co robić wielkiego halo... - tłumaczył ten list Leśnodorski. - Prosiliśmy telefonicznie, aby Dominik Ebebenge napisał kilka słów, gdyż kilku menedżerów prosiło nas o "autoryzację" transferu Żyry. Więc skrobnął kilka zdań... Trochę śmiesznych...W środowisku mówi się o "autoryzacji", której my zresztą unikamy. Jednak teraz byliśmy naciskani, czy proszeni, aby potwierdzić, że możliwy jest transfer Żyry - wyjaśniał prezes Legii w rozmowie z polsatsport.pl .

Menadżer zawodnika, Cezary Kucharski, nie chce komentować całej sprawy.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA