Prawa do transmisji telewizyjnych. Ekstraklasa wcale nie jest taka najbiedniejsza

Polska ekstraklasa właśnie negocjuje nowe kontrakty telewizyjne. Przecieki prasowe mówią, że kluby zarobią nawet o 25 procent więcej. Warto jednak wiedzieć, że nawet teraz przy obecnych umowach polskie drużyny nie mają się czego wstydzić w Europie. Za prawa do transmisji zarabiają więcej niż na przykład rosyjskie, greckie i szkockie.

Angielska Premier League zarabia na prawach do transmisji telewizyjnych 2,2 mld euro rocznie (obecna umowa), włoska Serie A - miliard, a niemiecka Bundesliga - 700 mln. Polska ekstraklasa z przychodami na poziomie 130 mln zł rocznie (ok 31,5 mln euro) wygląda na tym tle mizernie, ale czy z tuzami powinniśmy się porównywać?

Oprócz drużyn tzw. europejskiej wielkiej piątki, czyli Anglii, Włoch, Niemiec, Hiszpanii i Francji, gigantyczne dochody z tytułu praw do transmisji osiąga także turecka Süper Lig, która dzięki umowie z Digiturk zarabia ok. 450 mln dolarów za sezon (418 mln euro).

Polacy wzięli przykład z Belgów

Kolejne ligi w tej klasyfikacji są już dużo słabsze finansowo. Holenderska Eredivisie podpisała umowę w 2013 r. na 12 lat na ponad miliard euro, czyli kluby dostają średnio ok. 85 mln rocznie.

Ciekawy - z polskiego punktu widzenia - jest przypadek belgijskiej Jupiler Pro League. Belgowie podobnie jak polska ekstraklasa związali się sześcioletnią umową z pośrednikiem w handlowaniu prawami telewizyjnymi - MP & Silva. Za pierwsze trzy lata Jupiler Pro League ma dostać 70 mln euro rocznie, a za kolejne trzy - 80 mln.

I wydaje się, że belgijskie kluby bardzo dobrze na tej umowie wyszły. W ubiegłym roku prawa do transmisji meczów kupili trzej belgijscy operatorzy telekomunikacyjni - Belgacom, Telenet i Voo. Łącznie płacą 60 mln euro za sezon, jak podała przed rokiem agencja Reutera. Poprzednio Belgowie dostawali 55 mln euro. Na kontrakcie z MP & Silva zyskali więc ponad 25 procent - więcej, niż gdyby sami negocjowali ze stacjami telewizyjnymi.

150 mln zł dla ekstraklasy?

25 procent większe mają też być przychody klubów naszej ekstraklasy z tytułu sprzedaży praw telewizyjnych z udziałem MP & Silva. Prezes Ekstraklasa S.A. Bogusław Biszof ujawnił, że liga związała się z tym pośrednikiem w zamian za sumę gwarantowaną. Kontrakt został zawarty na sześć lat.

Dotychczasowe umowy telewizyjne dawały ekstraklasie ok. 130 mln zł rocznie. Według prasowych przecieków gwarantowana umowa z MP & Silva da Ekstraklasie to co najmniej 150 mln zł w pierwszych trzech latach obowiązywania. Liga oferuje stacjom telewizyjnym trzy pakiety meczów na żywo. Pakiet 1. to tzw. mecze pierwszego i trzeciego wyboru; pakiet 2. to mecze drugiego i czwartego wyboru oraz pakiet 3. - cztery pozostałe mecze. Negocjacje wciąż trwają.

Rosjanie i Szkoci mogą pozazdrościć

Gdyby kluby ekstraklasy rzeczywiście zarabiały 150 ml zł za sezon, oznaczałoby to, że pod tym względem staną się dużo bogatsze niż na przykład kluby rosyjskie. Obecna trzyletnia umowa z NTV Plus warta jest. jak podaje Reuters. 100 mln dolarów. Oznacza to, że już teraz kluby rosyjskie dostają za prawa do transmisji nieznacznie mniej (31,1 mln euro) niż polskie (31,5 mln). W dodatku rosyjska liga, choć pokazywana jest także w otwartym kanale NTV, przyciąga przed ekrany niewielką widownię. Nawiasem mówiąc, po wielkości tej umowy widać, na jak kruchych podstawach zbudowana jest potęga rosyjskiej ligi. Jej wysoka pozycja międzynarodowa nie jest skutkiem zainteresowania rzeszy kibiców, jak w Anglii czy Niemczech, a jedynie przejawem kaprysu grupy oligarchów, którzy za pomocą piłki nożnej realizują swoje interesy.

Mniej niż prawa do ekstraklasy warte są też transmisje w Rumunii. Zwarta w ubiegłym roku, a obowiązująca od sezonu 2014/15 umowa daje rumuńskim klubom 27,5 mln euro rocznie do podziału.

Za Polskę spadła też Grecja. Jeszcze dwa lata temu telewizja NOVA płaciła klubom Superligi 42 mln euro za sezon. Gdy jednak w 2013 r. z ekstraklasy spadł AEK Ateny, stacja telewizyjna obniżyła wartość kontraktu do 30 mln za rok. Szefowie Novej uznali, że bez AEK-u liga jest mniej warta. Pozwalał im na to jeden z punktów kontraktu. W tym roku mogą zapłacić jeszcze mniej, bo umowa przewiduje też kary, jeśli mecze nie odbywają się zgodnie z harmonogramem, a rozgrywki zostały zawieszone na dwa tygodnie po burdach na stadionach.

Kto jeszcze może z zazdrością patrzeć na umowy telewizyjne ekstraklasy? Na pewno Szkoci. Ich Premier League dostaje bo Sky Sports jedynie 17 mln funtów rocznie, czyli 24 mln euro.

Jeszcze mniej mają Austriacy - 20,2 mln euro za sezon. Niby w przeliczeniu na jedną drużynę kwota podobna jak w polskiej ekstraklasie, ale austriacka umowa obejmuje także I ligę, czyli w sumie 20 zespołów, a nie tylko dziesięć.

Szwajcarzy też mają niższe dochody z tytułu umów na transmisje telewizyjne niż Polacy - 26,2 mln euro za sezon, ale w ich lidze gra tylko 10 zespołów. W przeliczeniu na jeden klub wartość ich umowy jest o 30 procent wyższa niż w ekstraklasie.

O ligach z były krajów tzw. demokracji ludowej nie warto nawet wspominać. Ostatnio nową umowę na transmisje telewizyjne podpisali Bułgarzy. Kluby będą miały do podziału 2,75 mln euro za sezon.

Krezusi ze Skandynawii

Na tym tle prawdziwymi krezusami wydają się Skandynawowie. Duńska Superliga liczy zaledwie 12 zespołów, ale stacje telewizyjne płacą za ich mecze 400 mln koron rocznie, czyli 53,7 mln euro. W przeliczeniu na jedną drużynę duńskie kluby są bogatsze niż belgijskie, a niewiele ustępują holenderskim (o ok. 300 tys. euro).

Nieco mniejsze, ale również imponujące są umowy klubów norweskich - 1,6 miliarda koron za 4 lata. Co daje ok. 46,1 mln euro na sezon.

W porównaniu z sąsiadami dużo biedniejsze są kluby szwedzkie. Według obecnej umowy dzielą między siebie równowartość 14,7 mln euro. Od 2016 r. będzie to nieco więcej - 19,6 mln euro.

Portugalia - przypadek osobny

W Portugalii podobnie jak w Hiszpanii prawami do swoich meczów dysponują kluby, a nie liga jako całość. W 2013 Benfica Lizbona ogłosiła, że nie będzie sprzedawać transmisji swoich meczów (odrzuciła ofertę 20 mln euro za sezon), ale pokaże je w swoim płatnym kanale - Benfica TV. Decyzja okazała się komercyjnym sukcesem. Benfica TV ma 300 tysięcy subskrybentów i przynosi klubowi przychody ok. 30 mln euro rocznie. W czasie ubiegłorocznego O Clássico (mecz Benfica - FC Porto) Benfica TV była drugim najlepiej oglądanym kanałem w Portugalii.

Ekstraklasa w Europie

Z przytoczonych wyżej liczb wynika, że nasza ekstraklasa pod względem sum uzyskanych ze sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych jest na początku drugiej dziesiątki w Europie. Ustępuje na pewno Anglii, Hiszpanii, Niemcom, Włochom, Francji, Turcji, Portugalii, Holandii, Belgii, Danii i Norwegii.

źródło: Okazje.info