Ekstraklasa Power Ranking. Najbardziej polska Jagiellonia najwięcej punktuje, Wisła strzela ślepakami

Za nami pierwsze trzy kolejki ekstraklasy w nowym roku i czas na pierwsze wnioski. Ze snu zimowego wciąż nie obudziła się Wisła, której piłkarze prezentują fatalną skuteczność i zdobyli najmniej punktów ze wszystkich zespołów w lidze. Najwięcej oczek zgarnęła Jagiellonia, która, jak utrzymuje trener Michał Probierz, walczy o utrzymanie, a jest wiceliderem. Do miana rycerza wiosny aspiruje Zawisza, który jako jedyny nie stracił jeszcze bramki.

1. Jagiellonia Białystok

Porażka z Koroną Kielce w ostatniej kolejce niewiele zmienia. Jagiellonia zanotowała najlepszy początek ze wszystkich drużyn w ekstraklasie. Zdobyła najwięcej punktów (6) i nikt od niej nie strzelił więcej bramek (5). Co cieszy najbardziej - Jagiellonia jest drużyną, w której najwięcej goli strzelają polscy piłkarze. W sumie dla ekipy Michała Probierza zdobyli w tym sezonie już 30 z 35 goli.

2. Zawisza Bydgoszcz

W grudniu pisaliśmy, że Zawisza może być rycerzem wiosny i na razie wszystko się sprawdza. Drużyna z Bydgoszczy jako jedyna nie straciła w trzech pierwszych meczach żadnego gola. Nie przegrała też żadnego meczu. Mariusz Rumak skupił się przede wszystkim na defensywie (w końcu stara sportowa prawda mówi, że to nią zdobywa się trofea, a nie wybitną ofensywą) i po dwóch bezbramkowych remisach przyszło pierwsze zwycięstwo. Po 130 dniach przerwy Zawisza pokonał 2:0 Piasta Gliwice.

3. Górnik Zabrze

- Zdobyliśmy w trzech meczach pięć punktów i to na pewno jest dobry wynik. Runda wiosenna zaczęła się dla nas bardzo pozytywnie, zaś bramki strzelane są przez różnych zawodników, nie jednego czy dwóch. To kolejny pozytyw naszych występów w tym roku - mówi Robert Warzycha, dyrektor Górnika. Drużynie z Zabrza trzeba oddać, że faktycznie prezentuje się w tym roku bardzo przyzwoicie. Choć dokonała tylko jednego transferu, to okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Słowak Erik Grendel świetnie wkomponował się w zespół i jest mocnym punktem środka pola szóstej drużyny ekstraklasy. Minus? Jeden. Górnik to fenomen, bo u siebie gra znacznie gorzej niż na wyjeździe. Pod tym względem gorsza jest tylko Zawisza. Obecnie drużyna z Zabrza nie wygrała na własnym stadionie od siedmiu spotkań. Jeśli przegra jeszcze raz, będzie to niechlubny rekord w historii klubu.

4. Korona Kielce

Zespół Ryszarda Tarasiewicza jest przeciwieństwem Wisły Kraków (o niej na końcu). Strzela mało, ale bardzo skutecznie. Do zdobycia trzech goli w trzech meczach Korona potrzebowała zaledwie siedmiu celnych strzałów. Więcej punktów od niej zdobyła tylko Jagiellonia. Jest też jedną z sześciu drużyn, które nie przegrały w tym roku żadnego meczu.

5. Lechia Gdańsk

Miała być rewelacją rundy wiosennej, a na razie spisuje się poniżej wysokich oczekiwań. Drużyna z takim potencjałem ofensywnym strzeliła zaledwie dwie bramki (mniej strzelił tylko Górnik Łęczna). Do zdobycia jednego gola drużyna Jerzego Brzęczka potrzebowała w pierwszych trzech kolejkach tego roku aż 22,5 uderzenia! Wysoką pozycję w naszym zestawieniu drużyna z Gdańska zawdzięcza przede wszystkim obrońcom. Zespół z Gdańska stracił w trzech meczach tylko jedną bramkę. Ale tego można było się spodziewać po przyjściu do klubu reprezentantów Polski Jakuba Wawrzyniaka i Grzegorza Wojtkowiaka.

6. Lech Poznań

Miał gonić Legię, a ma wielkie problemy z wygrywaniem. Kiedy Legia w trzech meczach zdobyła tylko 4 punkty, "Kolejorz" zgarnął zaledwie jedno oczko więcej. Rację mają ci, którzy walkę o mistrzostwo w tym sezonie nazywają wyścigiem żółwi lub starciem pełzaczy.

7. Legia Warszawa

Mistrzowie Polski zdobyli tylko 4 punkty w trzech meczach, ale raczej nikt nie ma złudzeń - po odpadnięciu z Ligi Europy skończą się słynne rotacje składu Henninga Berga i Legia będzie się pięła w naszym rankingu. Pokazał to ostatni mecz z Podbeskidziem zakończony gładkim zwycięstwem 3:0. Tak wysoko nie wygrał w tym roku jeszcze żaden zespół ekstraklasy.

8. Ruch Chorzów

Podobnie jak Górnik Łęczna i Podbeskidzie ustrzelił hat tricka, czyli zanotował i zwycięstwo, i remis, i porażkę. Jak na zespół, który jest w strefie spadkowej, nie jest to zły wynik. Szczególnie że porażkę z Lechem można uznać za spodziewaną. Teraz przed przedostatnim w tabeli Ruchem mecze prawdy, bo terminarz jest przychylny. Gra z Pogonią (u siebie), z Bełchatowem (na wyjeździe) i z Zawiszą (u siebie).

9. Podbeskidzie

Zespół Leszka Ojrzyńskiego wciąż utrzymuje się w górnej połówce tabeli i wciąż ma się wrażenie, że wyciąga maksimum z tego, na co go stać. Jest to gra w stylu reprezentacji Grecji, czyli może niezbyt piękna dla oka (trzy gole, w tym dwa z rzutów karnych - wszystkie Macieja Iwańskiego), ale skuteczna.

10. Górnik Łęczna

Największy minimalista wśród drużyn ekstraklasy. Jedno zwycięstwo, jeden remis, jedna porażka, jeden strzelony gol i jeden stracony.

11. Cracovia

Jeden z sześciu zespołów, które w tym roku jeszcze nie przegrały, ale jedyny z nich, który nie wygrał ani jednego meczu. W trzech pierwszych spotkaniach w tym roku Cracovia zanotowała trzy remisy. Zespołowi Roberta Podolińskiego też można zarzucić słabą skuteczność (jeden gol na 19 strzałów), czego symbolem był strzał Erika Jendriszka w dach stadionu w meczu z Lechem. W kolejnych spotkaniach Cracovia powinna jednak znacznie poprawić dorobek punktowy, bo miała dość trudny terminarz. Grała kolejno ze Śląskiem, Podbeskidziem i Lechem, czyli zespołami z górnej części tabeli.

12. Piast Gliwice

Duży spadek formy zespołu z Gliwic. Piast miał dobrą końcówkę roku, a początek nowego bardzo słaby. Wygrał z Bełchatowem, ale z Zawiszą i Ruchem nie strzelił nawet gola. Ma bilans bramkowy "-2". Gorszy ma tylko Wisła.

13. GKS Bełchatów

Co stałoby się z Bełchatowem, gdyby nie Arkadiusz Piech. Wypożyczony z Legii napastnik strzelił cztery gole w trzech meczach, czyli wszystkie, jakie zdobył ten zespół (piątego gola strzelił samobójczo Arkadiusz Głowacki). Ostatni, wygrany 3:1 mecz z Wisłą był światłem w tunelu dla GKS-u, który wcześniej przegrał z Piastem i Podbeskidziem. Do poprawki na pewno jednak gra obronna. Drużyna Kamila Kieresia straciła w trzech meczach sześć goli. Najwięcej ze wszystkich drużyn ekstraklasy.

14. Śląsk Wrocław

We Wrocławiu brakuje Sebastiana Mili (choć w Lechii, do której przeszedł, też go właściwie jeszcze nie ma). Śląsk jest jednym z czterech zespołów, które nie wygrały żadnego z trzech pierwszych spotkań. Znacząca przewaga w posiadaniu piłki, jak widać, nie zawsze jest kluczem do sukcesów.

15. Pogoń Szczecin

W Szczecinie zawód, bo po dwóch względnie dobrych, remisowych meczach z Wisłą i Lechem przyszła porażka z przeciętnym Górnikiem Łęczna. Mniej punktów od drużyny Jana Kociana zdobyła tylko Wisła Kraków. Piłkarze Pogoni muszą pamiętać, że mecz trwa 90 minut, a nie 85. Gdyby spotkania były o 5 minut krótsze, portowcy zdobyliby w trzech pierwszych meczach nie 2, ale 5 punktów.

16. Wisła Kraków

Żaden zespół w tym roku nie ma tak kiepskiego bilansu bramkowego. Dwa strzelone gole, pięć straconych. Żaden nie zdobył tak małej liczby punktów - zaledwie 1 - w trzech meczach. Albo Franciszek Smuda za mocno przykręcił śrubę na obozie przygotowawczym, albo zapomniał o treningach strzeleckich, bo jego piłkarze prezentują fatalną skuteczność. W meczu z Bełchatowem, przegranym 1:3, Wisła oddała aż 11 strzałów (ponad dwa razy więcej niż rywale), w tym siedem celnych, a przegrała 1:3. W sumie w trzech meczach strzelała 30 razy i zdobyła tylko dwa gole.

W Power Rankingu o pozycji zespołu decyduje jego ostatnia forma, a także wypadkowa wyników i możliwości kadrowych. Nie zgadzasz się z notowaniem? Zapraszam do komentowania. Możesz też napisać do mnie na Twitterze: @kaliszpiotr.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.