Ziemia obiecana Adriana? Co czeka Mierzejewskiego w Turcji

Trabzonspor zapłacił za Adriana tak dużo, że na początku Polak będzie pewniakiem w składzie. Ale miejsce na rozpoczęcie kariery za granicą wybrał sobie bardzo trudne - twierdzi Roman Dąbrowski, były reprezentant Polski mieszkający w Turcji.

Tysiące fanów nie mogą się mylić. Facebook.com/Sportpl ?

W czwartek wicemistrzowie Turcji zapłacili za 25-letniego skrzydłowego Polonii Warszawa 5,25 mln euro. To trzeci transfer w historii klubu. Drugim jest Didier Zokora, sprowadzony kilka tygodni temu z Sevilli za 6 mln euro. Obaj mają pomóc w historycznym awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów i zdobyciu pierwszego od 1984 r. mistrzostwa kraju. - Jeśli nie uda im się przedrzeć do LM, tragedii nie będzie. Powalczą w Lidze Europejskiej. W Trabzonie najważniejsze jest mistrzostwo. Piłkarze muszą sobie radzić z gigantyczną presją mediów i fanatycznych kibiców. Futbolem żyje całe miasto, ciśnienie jest bardzo duże. To nie przypadek, że gdy tylko jakiś piłkarz dostaje ofertę, zazwyczaj opuszcza Trabzonspor - opowiada Dąbrowski, w Turcji znany jako Kaan Dobra.

Były piłkarz Ruchu Chorzów i Besiktasu Stambuł twierdzi, że Mierzejewski zacznie sezon w pierwszej jedenastce, a wtedy wszystko w jego rękach. - Kibice wiedzą, ile zapłacono za młodego Polaka i będą od niego dużo wymagać. Wiosną narzekali, że bracia Brożkowie nie są takim wzmocnieniem, na jakie liczyli, ale dziennikarze tłumaczyli, że bliźniacy od początku mieli być rezerwowymi. Adrian takiego komfortu nie będzie miał - tłumaczy Dąbrowski.

Trenerem Trabzonsporu, w którym występuje też Arkadiusz Głowacki, jest ?enol Güne , żywa legenda klubu, były selekcjoner reprezentacji Turcji, którą w 2002 roku doprowadził do brązowego medalu na azjatyckim mundialu. Na boisku wybronił dla klubu sześć mistrzostw kraju (był bramkarzem). Na ławce nie dorobił się ani jednego, cztery razy zajmował drugie miejsce. W ostatnim sezonie tytuł przegrał z Fenerbahçe gorszym bilansem bramkowym. - Znam trenera bramkarzy w Trabzonsporze. Według niego Güne to porządny gość, potrafi dogadać się z zawodnikami. Preferuje futbol ofensywny, zależy mu na efektownej grze. Adrian nie powinien mieć z nim problemów - mówi Dąbrowski.

Rywalami Trabzonsporu będą kluby ze Stambułu. Fenerbahçe, Galatasaray i Be ikta od 1959 r. tylko siedem razy oddały mistrzostwo kraju. Głównie dzięki nim liga turecka staje się coraz bogatsza i bardziej prestiżowa, to one sprawiają, że Mierzejewski przeniesie się do innego, lepszego piłkarskiego świata.

W rankingu UEFA turecka Süper Lig zajmuje 10. miejsce (Polska jest 24.). Mistrz ma zagwarantowany start w fazie grupowej LM, wicemistrz występuje w eliminacjach. Dąbrowski uważa, że najlepsze tamtejsze kluby bez problemu poradziłyby sobie w Bundeslidze.

Rocznie Turcy wydają na transfery ok. 90 mln euro. W ostatnim sezonie więcej za piłkarzy zapłaciły tylko kluby francuskie, rosyjskie, niemieckie, hiszpańskie, włoskie i angielskie. W czwartek, gdy ogłoszono transfer Mierzejewskiego, Galatasaray potwierdził, że chce ściągnąć z Atletico Madryt Diego Forlana, Jose Antonio Reyesa i Tomasa Ujfalusiego. Według Hiszpanów oferuje za nich aż 30 mln euro. Fenerbahçe próbuje wykupić z Realu Madryt Lassa Diarrę. Be ikta szalał rok temu, gdy zapłacił 7,2 mln euro za Ricardo Quaresmę z Interu. Teraz też nie odpuści, bo ostatni sezon skończył dopiero na piątym miejscu. Galatasaray, które wylądowało na ósmym, na pomoc wezwało trenera Fatiha Terima, który z reprezentacją dotarł do półfinałów Euro 2008.

Czy Mierzejewski, który jest ulubieńcem Franciszka Smudy i jednym z pewniaków do gry na Euro 2012, wybrał dobrze? - Tak, jeśli przez cały sezon będzie grał na wysokim poziomie. Lepiej nie zastanawiajmy się, co będzie, jeśli sobie w Trabzonie nie poradzi - kończy Dąbrowski.

260

mln euro dostaje rocznie liga turecka od telewizji za prawa do transmisji. Więcej w Europie zarabiają tylko w Hiszpanii, Niemczech, Francji, Włoszech i Anglii. W 1995 r. tureckie kluby sprzedały telewizyjne prawa za 5,3 mln euro

Zrobić interes jak na Mierzejewskim. Najbardziej udane finansowo transfery polskich klubów

Więcej o:
Copyright © Agora SA