- Zawsze znajdzie się kilku idiotów. Ostatnio usłyszałem, że jestem dostanę polskie papiery, to stanę się brudnym Polakiem. Smutne... - mówił w Wywiadzie dla Perquis "Super Expressu" .
To nie pierwszy przykład dyskryminacji we Francji. Bardzo świeża jest sprawa pomysłu ograniczenia ilości zawodników pochodzących z Afryki i Bliskiego Wschodu w piłkarskich akademiach. Według francuskich mediów Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Francji Laurent Blanc miał w listopadzie ubiegłego roku zasugerować działaczom federacji wprowadzenie w centrach treningowych dla młodzieży ograniczenia do 30 procent liczby najmłodszych adeptów futbolu pochodzenia arabskiego i afrykańskiego.
Jeśli papiery dotrą na czas, naturalizowany zawodnik wystąpi w najbliższym towarzyskim spotkaniu polskiej kadry. W Gdańsku podopieczni Franciszka Smudy zmierzą się z Francją.
- Byłoby super wystąpić w tak ważnym dla mnie i dla Obraniaca meczu. A może nawet strzelić gola Francuzom - cieszy się na samą myśl obrońca Sochaux, który jest najbardziej bramkostrzelnym obrońcą Ligue 1. Zdobył pięć bramek a imponuje też w obronie. - To mój najlepszy sezon, jestem w życiowej formie.
Perquis będzie drugim, obok Ludovica Obraniaca, francuskim piłkarzem, który dzięki polskiemu pochodzeniu zagra z orzełkiem na piersi. Polką jest jego babcia Józefa Bierła. Choć piłkarz grał w młodzieżowej reprezentacji Francji już od dawna deklarował, że chce grać dla Polski. Wkrótce ma wreszcie otrzymać polskie obywatelstwo, co nie przez wszystkich jest dobrze odbierane.
Włodzimierz Lubański nowym dyrektorem kadry ?