Rafał Stec: Brukowy bojkot

Brukowiec napisał w poniedziałek o rzekomym - żadnych dowodów swoim zwyczajem nie podał - spotkaniu kilku piłkarzy powołanych do kadry z prostytutkami, więc reprezentacja ukarała bojkotem wszystkie media. To ruch po stokroć samobójczy - pisze Rafał Stec.

Kara nie ma żadnej dolegliwości, dziennikarze bez wywiadów przeżyją - zwłaszcza w okolicznościach komfortowych, gdy dostali w prezencie historię bojkotu. Wypinają się nasi futboliści raczej na kibica, który chce ich słuchać, a ponieważ bezpośredniego kontaktu z idolami nie ma, polega na prasie.

Najbardziej jednak szkodzą buntownicy sobie. Brukowca, który doniósł o ich domniemanych bachanaliach, nikt nie traktuje poważnie. Zbyt często zmyśla, nawet poważnych oskarżeń - łącznie z dzisiejszymi - nie podpisuje nazwiskiem. My w "Gazecie" nigdy byśmy się "aferą" nie zajęli, gdyby nie bojkot.

Ale teraz, dzięki bojkotowi, usłyszą o niej wszyscy.

Niemy protest piłkarzy reprezentacji Polski ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.