Kontuzja Wasilewskiego - raport specjalny ?
Wasilewski fatalnej kontuzji nabawił się pod koniec sierpnia. W 25. minucie meczu Anderlechtu ze Standardem Axel Witsel w starciu przy linii bocznej wyprostowaną nogą nadepnął na atakującego wślizgiem Polaka. Efekt - otwarte złamanie prawej nogi.
Początkowo pod znakiem zapytania stała cała jego kariera, później, po kolejnych zabiegach, lekarze mówili o mozolnej rehabilitacji. Znany z zawziętości "Wasyl" wraca do treningów szybciej niż niektórym się wydawało.
Już na początku tego tygodnia trenował indywidualnie z trenerem przygotowania fizycznego. Ćwiczył sprinty i biegi na dłuższych odcinkach. Jak relacjonuje belgijski dziennik "De Standaard" Wasilewski ma nadzieję, że jeszcze zagra w tym sezonie. - Mam nadzieję, że zagram choć 10 minut. Wiem, że będzie to raczej symboliczny powrót, ale sprawiłoby mi to ogromną radość - powiedział polski obrońca. - Wiem, że jeszcze nie jestem tym "starym Wasilewskim", ale ciężko pracowałem z fizjoterapeutą, nawet trzy razy w tygodniu - dodał.
W piątek Wasilewski po raz pierwszy od ośmiu miesięcy trenował z drużyną. Cieszył się jak dziecko.
Dałbym radę w pierwszym składzie Arsenalu - mówi Wojciech Szczęsny ?