Reprezentacja Polski do lat 21 od czasu, gdy przejął ją Jerzy Brzęczek, jest nie do zatrzymania. Prawdziwą demonstrację siły zaprezentowała we wtorek w Jonkoping. Pokonała wówczas Szwecję aż 6:0. Trzy gole strzelił Tomasz Pieńko, a po jednym dołożyli Kacper Urbański, Antoni Kozubal i Marcel Krajewski. Ostatni gol padł w trzeciej minucie doliczonego czasu po strzale Pieńki. Chwilę później rozegrała się dość zaskakująca scena.
Gdy polscy piłkarze niespiesznie zmierzali na swoją połowę, by Szwedzi mogli rozpocząć grę od środka, nagle z ławki krzyknął do nich trener Jerzy Brzęczek. - Panowie, gramy do gwizdka - wypalił, zupełnie jakby chciał ich pospieszyć i zmotywować do zdobycia kolejnej, siódmej bramki.
Słowa kompletnie rozbawiły komentatorów, którzy relacjonowali spotkanie na antenie TVP Sport. - 7 sekund zostało, trenerze! - śmiał się Michał Zachodny. - Mogą sobie pozwolić na trochę luzu. Teraz już tak - dodał. - Panie trenerze, odpuśćmy naprawdę - wtórował Maciej Iwański. Nagraniem z tego momentu podzielił się profil TVP Sport na platformie X.
Postawa szkoleniowca spodobała się za to polskim kibicom. - "Elegancko, to jest prawdziwy trener. Mecz się z gwizdkiem kończy", "I to mi się podoba. Brawo Panie trenerze. Luz to będzie po końcowym gwizdku", "Coś pięknego", "U Jerzego Brzęczka nie ma odpuszczania!" - pisali w komentarzach.
Sukcesu Brzęczkowi gratulowało także liczne grono dziennikarzy i ekspertów. "Jerzy Brzęczek zbudował potwora" - pisał Michał Sagrol na portalu X. "Nie wierzyłem w Pana, Panie Brzęczek. Totalnie się pomyliłem" - bił się w pierś Tomasz Ćwiąkała. Gratulacje trenerowi i drużynie złożyli też m.in. Cezary Kulesza i Zbigniew Boniek.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!