Reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera po tym, jak rezygnację złożył Michał Probierz. Poszukiwania jego następcy trwają, a przewijają się najróżniejsze nazwiska. Niektóre z nich trudno brać jednak na poważnie.
Wojciech Kowalczyk wskazał "kandydata" na selekcjonera reprezentacji Polski
Swojego "faworyta" na tę posadę przedstawił Wojciech Kowalczyk. "Czytam, że wielu kandydatów jest chętnych do objęcia kadry narodowej. Ja tam się nie zdziwię, jak to będzie Adam Majewski" - zakpił w serwisie X.
Czemu nie należy traktować tego na serio? Otóż Majewski dopiero co zaliczył katastrofalne mistrzostwa Europy z kadrą do lat 21, podczas których drużyna przegrała wszystkie trzy mecze z ogólnym bilansem bramkowym 2-11. W ten sposób 39-krotny reprezentant Polski niejako wymierzył też prztyczek w nos PZPN-owi, który jeszcze przed turniejem przedłużył umowę trenera na kolejne eliminacje.
Adam Majewski niczym Michał Probierz? Cezary Kulesza już raz to zrobił. Efekt był, jaki był
Zresztą nawet gdyby Majewski jakimś cudem objął seniorską kadrę, to nie byłby to pierwszy taki manewr prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Przecież dokładnie taką samą drogę przebył Probierz, który po nieco ponad roku w drużynie U-21 przejął seniorów. Z mizernym skutkiem, a być może Kowalczyk obawia się powtórki.
Zobacz też: Jest zemsta na Goncalo Feio! Borek ujawnia: Polskie piekiełko
Pod wodzą ostatniego selekcjonera reprezentacja Polski wygrała dziewięć z 21 meczów (do tego pięć remisów i siedem porażek). Po wygraniu baraży o Euro 2024 odpadła z turnieju po fazie grupowej, a w kolejnych miesiącach spadła z Dywizji A Ligi Narodów. Natomiast eliminacje mistrzostw świata 2026 rozpoczęła od dwóch zwycięstw, by potem przegrać z Finlandią (1:2).
Kto ma największe szanse na zastąpienie Michała Probierza? - Jeżeli chodzi o doświadczenie trenera Macieja Skorży za granicą, przy reprezentacji, sukcesy, jakie osiągał oraz sam profil szkoleniowy, to nasz numer 1 - zdradził Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN. Przewijają się też kandydatury Nenada Bjelicy, Jerzego Brzęczka czy nawet Garetha Southgate'a.
