We wtorkowy wieczór reprezentacja Polski rozegra trzeci mecz w eliminacjach do mistrzostw świata, które w przyszłym roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie. Biało-czerwoni w Helsinkach zmierzą się z Finlandią. Spotkanie tradycyjnie będzie dostępne w Telewizji Polskiej. Mecz skomentują Mateusz Borek i Grzegorz Mielcarski. Długo przed jego rozpoczęciem trwało już jednak studio. Doszło podczas niego do nietypowej sytuacji.
- Teraz na pewno nie będziemy mówić - powiedział Dariusz Szpakowski, będąc na murawie stadionu. Legendarny komentator zamilkł i stanął na baczność. Wszystko spowodowane było próbami organizatorów, którzy z głośników puszczali hymny państwowe.
Poza Szpakowskim w studiu brali udział Hubert Bugaj i Maja Strzelczyk. - Jesteśmy postawieni w niekomfortowej sytuacji. Finowie są bardzo skrupulatni jeśli chodzi o próby, więc wszystko będzie przygotowane na ostatni guzik - przyznał Bugaj. Po chwili zaczął analizować tabelę "polskiej" grupy.
Fragment studia z zaistniałą sytuacją momentalnie obiegł Internet. Nie obyło się bez komentarzy.
"Dariusz Szpakowski? Baza. Młodzieży, uczcie się..." - napisał Krzysztof Zimoch. "Hymn Polski w tle, a słychać paplanie i jeszcze to "o cholera!". Nie mam słów" - napisała Jolanta Zasępa. Wielu użytkowników portalu X zauważyło wyjątkowy szacunek, jaki Szpakowski oddał hymnowi państwowemu.
Łagodniej na sprawę spojrzał dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak. - Szacunek dla Pana Darka Szpakowskiego, ale szanujmy też Maję i Huberta. Nie zachowali się dobrze, ale trudno, na pewno to zapamiętają, nie trzeba ich odsądzać od czci i wiary - napisał na portalu X.
Mecz Finlandia - Polska można śledzić za pośrednictwem Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE. Relacja na żywo dostępna jest w tym miejscu.