• Link został skopiowany

Kuba Wojewódzki pozamiatał reprezentację Polski. W sieci aż zawrzało

Niemiłosierne męczarnie przeżywała reprezentacja Polski w piątkowym meczu z Litwą. Choć nasza kadra wygrała 1:0 i zgarnęła trzy punkty na start eliminacji mistrzostw świata, to styl, w jakim do tego doszło, pozostawia wiele do życzenia. Tuż po zakończeniu spotkania swoją opinię nt. gry biało-czerwonych przedstawił... Kuba Wojewódzki! Jego krótki komentarz mówi sam za siebie.
Lewandowski, Wojewódzki
AG, screen https://www.youtube.com/watch?v=YJV-Sv857yM

- Niestety, jestem psychicznie chory, to muszę powiedzieć publicznie. W wieku 52 lat dalej mam w sobie niczym nieuzasadnioną wiarę w polską reprezentację - mówił Mateusz Borek, który krzyczał przy golu Roberta Lewandowskiego w meczu z Litwą tak, jak byłby to przynajmniej półfinał mistrzostw świata. Tymczasem było to pierwsze spotkanie eliminacji przeciwko 142. nacji w rankingu FIFA.

Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg

Tak Wojewódzki podsumował mecz z Litwą. Wystarczyło kilka słów

Z pewnością nie tylko komentator TVP Sport czuł się po tym meczu zawiedziony, załamany, a może nawet oszukany. Drużyna Probierza na tle słabeuszy wyglądała po prostu źle. Ślamazarne rozgrywanie piłki szło w parze z bylejakością w najprostszych czynnościach boiskowych, jakimi są podania czy przyjęcia. Jeśli ktoś dzień wcześniej oglądał spotkanie Hiszpanii i Holandią (2:2), mógł pomyśleć, że w piątkowy wieczór jest świadkiem zupełnie innej dyscypliny.

Szczęście w nieszczęściu jest takie, że przynajmniej po 90. minutach cieszyliśmy się z wygranej 1:0 oraz trzech punktów na otwarcie kwalifikacji. Jedynego gola, w dodatku po rykoszecie, zdobył Robert Lewandowski. Zaraz po ostatnim gwizdku kibice i eksperci podsumowali wyczyny polskich piłkarzy przeciwko Litwie, niekiedy w bardzo ostrych słowach.

W swoim stylu zrobił to natomiast Kuba Wojewódzki, który nawiązał do świata... muzyki! "Był Taco. Był Podsiadło. Była Sanah. Dziś na Narodowym kabaret. Dobranoc" - napisał w mediach społecznościowych popularny showman. I trudno nie zgodzić się z jego słowami. Patrząc na spotkanie z Litwą, można było się śmiać albo płakać - obie reakcje w tym przypadku są uzasadnione.

- Czasami chodzi o to, żeby szybciej zareagować na boisku. Nie czekać do przerwy, czy ktoś nam powie, tylko samemu gdzieś analizować grę. Można powiedzieć, że wiele elementów nie funkcjonowało, albo słabo funkcjonowały, albo mogły lepiej. Czas najwyższy, żeby niezależnie od tego, kto i co nam powie, wziąć tę odpowiedzialność na siebie. Mamy zawodników, którzy grają wiele lat w tej reprezentacji, mają wiele występów. To już ich czas jest - analizował po meczu wspomniany Lewandowski, który wyraźnie domaga się od kolegów z drużyny czegoś więcej.

Zobacz też: Tak dziś wygląda Fernando Torres. Niewiarygodne

Pozostaje nam czekać do poniedziałku z nadzieją, że cokolwiek zmieni się w drugim meczu eliminacji mistrzostw świata. Tym razem Polacy zagrają z Maltą.

Więcej o: