• Link został skopiowany

Tomaszewski grzmi ws. kadry. "Ja nie rozumiem, na jakiej zasadzie został powołany"

Pierwotnie Michał Probierz uwzględnił Nicolę Zalewskiego na liście powołanych do reprezentacji Polski na marcowe zgrupowanie. Ostatecznie Zalewski pozostał w Mediolanie, gdzie wraca do zdrowia, a Probierz postawił na Dominika Marczuka. Jan Tomaszewski nie rozumie, dlaczego Zalewski był na początku powołany przez Probierza. - Ja nie rozumiem, na jakiej zasadzie był on powołany - powiedział.
Michał Probierz i Jan Tomaszewski
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl | screen: https://www.youtube.com/watch?v=xeRlihDYLPg
Zobacz wideo

Nicola Zalewski zagrał ostatni mecz w barwach Interu Mediolan 16 lutego br. Wtedy Zalewski wystąpił w przegranym 0:1 spotkaniu z Juventusem. Potem Zalewski wypadł z powodu urazu i jeszcze nie wrócił do gry. Pierwotnie Zalewski miał pojawić się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, ale ostatecznie został w Mediolanie, by wrócić do zdrowia. "Selekcjoner szybko naprawił swój błąd. Simone Inzaghi zdążył się na decyzję Probierza zirytować, ale obaj grają dziś do tej samej bramki" - pisaliśmy w Sport.pl.

Probierz dokonał zmiany na liście powołanych i uwzględnił Dominika Marczuka z Real Salt Lake. - Z Nicolą ustaliłem, że go powołam i jeśli w niedzielę zagra w meczu z Atalantą, to jest szansa, że przyjdzie na zgrupowanie. Później nasz doktor pisał z lekarzami Interu i okazało się, że Nicola nie wrócił do zdrowia, więc nie było sensu, żeby przyjeżdżał. Jeśli trener Inzaghi się zdenerwował, to przepraszam, że nadwyrężyłem jego nerwy - skomentował selekcjoner na konferencji prasowej.

Tomaszewski zaczął mówić o Nicoli Zalewskim. "Nie rozumiem"

Jan Tomaszewski rozmawiał z "Super Expressem" po rozpoczęciu zgrupowania reprezentacji Polski. W trakcie programu odniósł się do faktu, że Zalewski pierwotnie znalazł się na liście powołanych na marcowe zgrupowanie. - Ja mam zastrzeżenia, a właściwie uwagi do jednego z piłkarzy. Nie rozumiem, na jakiej zasadzie został powołany Nicola Zalewski - rozpoczął.

- Wczoraj w bardzo ważnym meczu Interu Mediolan z Atalantą on nie był nawet na ławce rezerwowych. Ja nie rozumiem, na jakiej zasadzie był on powołany. Bo jeśli jest powołany i będzie grał, to znaczy, że ktoś kombinuje w Mediolanie. A jeśli nie będzie grał, to szkoda, by on przyjeżdżał na dwa dni, bo w klubie ma intensywną opiekę lekarską - dodał Tomaszewski.

Zobacz też: Yamal powiedział wprost o relacji z Lewandowskim. Tego już nie cofnie

W tym miejscu Pana Jana uspokajamy. Zalewski był powołany przez Probierza, bo miał wrócić do gry jeszcze przed marcową przerwą. Ostatecznie do tego nie doszło, więc Inter doszedł do porozumienia z PZPN-em, by pozostawić Zalewskiego w Mediolanie, by ten wrócił do zdrowia.

Tomaszewski odniósł się jeszcze do kontuzji Piotra Zielińskiego. - Bardzo niepokoi mnie kontuzja Piotra. Gdyby to było wejście, nadepnięcie, kopnięcie, ścięcie zawodnika... Piotrek biegł i po prostu padł. Mięśnie nie wytrzymały. To jest naprawdę zastanawiające, co się dzieje. Czy to jest okres taki, że nie wiedział, co sam ma robić i te mięśnie nie wytrzymują. To naprawdę niepokojąca kontuzja, bo tu nic nie było - podsumował.

W piątek Polska zagra z Litwą w pierwszym meczu el. MŚ 2026. Spotkanie rozpocznie się o godz. 20:45. Relacja tekstowa na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: