• Link został skopiowany

Szczęsny powinien wrócić do reprezentacji? Lato trafił w punkt

- Wojtek jest bramkarzem światowego formatu. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości - mówił w rozmowie Polsatem Sport Grzegorz Lato. Legendarny napastnik i były prezes PZPN pytany był, czy powrót Wojciecha Szczęsnego do reprezentacji Polski nadal jest możliwy. Nie pozostawił w tej kwestii żadnych wątpliwości. - Trzeba postawić sprawę otwarcie... - rozpoczął.
Grzegorz Lato / Wojciech Szczęsny
AG

Wojciech Szczęsny nie znalazł się w kadrze Michała Probierza na marcowe mecze reprezentacji Polski z Litwą (21 marca) i Maltą (24 marca). W październiku przy okazji spotkania z Portugalią w Lidze Narodów bramkarz oficjalnie pożegnał się z kadrą i wspólnie z Grzegorzem Krychowiakiem odebrali pamiątkowe koszulki. Ostatnio jednak 34-latek prezentuje wyborną formę w barwach FC Barcelony, dlatego rozpoczęły się spekulacje, czy przypadkiem nie zmieni zdania.

Zobacz wideo Afera wokół reprezentanta Polski. Probierz odpowiada: Przepraszam

Szczęsny ponownie w reprezentacji Polski? Lato zabrał głos

O braku powołanie dla Szczęsnego rozpisywała się nawet hiszpańska prasa. "Marca" podkreślała, że "nie znalazł się w kadrze, ale tylko i wyłącznie z własnego wyboru". Wątpliwości rozwiał także jego klubowy kolega Robert Lewandowski. - Myślę, że on już podjął decyzję. On zdaje sobie sprawę, że powrót do piłki nożnej, to, na jakim gra poziomie i ile wysiłku kosztuje go to mentalnie, to powrót do kadry byłby wielkim wyzwaniem. Trzeba szanować tę decyzję, każdy kiedyś skończy grać - mówił w rozmowie dla telewizji Eleven Sports.

O możliwość powrotu Szczęsnego do reprezentacji Polski pytany był również Grzegorz Lato. - Wojtek jest bramkarzem światowego formatu. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Czy wróci do reprezentacji? Trzeba postawić sprawę otwarcie: wszystko zależy od decyzji zawodnika - powiedział wprost w wywiadzie dla Polsatu Sport.

Lato mówi wprost o Szczęsnym. "Nie dziwię się Wojtkowi"

Legendarny napastnik i król strzelców mistrzostw świata z 1974 r. doskonale rozumie wolę Szczęsnego. Posłużył się zresztą własnym przykładem. - Nie dziwię się Wojtkowi, że powiedział: "pas". Ja w 1982 r., po mistrzostwach świata, zrobiłem podobnie. Mając skończone 32 lata, podziękowałem kolegom w szatni za wspólną grę w kadrze, powiedziałem, że zwalniam miejsce młodszym. Trener Piechniczek nakłaniał mnie do pozostania, nie chciał się zgodzić na moje odejście, ale nie było takiej opcji. Ja już miałem podpisany kontrakt w Meksyku, a nie było szans na tułaczkę na każde zgrupowanie z drugiego końca świata - opowiedział.

Szczęsny oczywiście takich problemów nie ma. Mimo to wiele wskazuje na to, że decyzji już nie zmieni i jego ostatnim występem w narodowych barwach pozostanie mecz z Austrią na Euro 2024 przegrany 1:3. Pod jego nieobecność w Lidze Narodów miejsce w bramce na zmianę zajmowali Łukasz Skorupski i Marcin Bułka.

Więcej o: